Obecność klasztoru sióstr karmelitanek bosych w Charkowie nabiera szczególnego
znaczenia teraz, podczas konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy. Karmel ten leży
na pograniczu rosyjsko-ukraińskim. To jednocześnie jedyny klasztor kontemplacyjny
na terenie diecezji charkowsko-zaporoskiej, doświadczanej dramatem wojny.
Jedenaście sióstr z charkowskiego karmelu
modli się nieustannie o pokój. Chociaż oddzielone od świata kratą zakonnej klauzury,
nie zapominają o tym, co dzieje się wokół. Tak o misji sióstr mówi matka Anna Maria
od Ducha Świętego, przełożona charkowskiego klasztoru: „Modlimy się przede wszystkim
o pokój na Ukrainie. Kiedy Bóg dopuścił, że znajdujemy się teraz na terenie wojny,
omadlamy całą tę sprawę, która jest trudna i bardzo bolesna. Bardzo dużo ludzi zgłasza
się do nas i prosi o modlitwę. Mamy proszą za synów, aby mieli szansę wrócić z wojny.
Żony proszą za mężów, którzy znajdują się na terenie strefy ATO (Antyterrorystycznej
operacji), a dzieci o powrót ojców. Staramy się cały czas oddawać to Bogu, prosząc
za te wszystkie sprawy i wypraszając Jego miłosierdzie. Modlimy się, aby łaska Boża
dotknęła serc osób, które odpowiadają za tę sytuację. Wojna, która rozgrywa się na
zewnątrz, ma swój początek głęboko w ludzkim sercu. Modlimy się zatem o pokój ludzkich
serc. Teraz w sposób szczególny serc na Ukrainie, za tych wszystkich ludzi, którzy
żyją w tym kraju. O rzeczywiste rozwiązanie tego konfliktu”.
Początki karmelu w Charkowie sięgają 1995 r. Aktualnie przebywa w nim jedenaście sióstr pochodzących z Ukrainy, Polski i Słowacji.
M. Krawiec SSP/Charków/Ukraina
All the contents on this site are copyrighted ©. |