2016-07-31 10:20:00

Homilia Papieża na zakończenie ŚDM


„Jezus pragnie, aby Jego życie i nasze życie naprawdę się spotkały” – mówił Papież w homilii. Nawiązując do Ewangelii o Zacheuszu przypomniał, że spotkanie z Jezusem zmieniło życie tego zwierzchnika poborców podatkowych, zamożnego współpracownika znienawidzonych okupantów rzymskich i wyzyskiwacza. Tak samo może być z każdym z nas. Zacheusz musiał jednak zmierzyć się z pewnymi przeszkodami.

Pierwszą z nich – wskazał Franciszek – była niska statura. Będąc niski, nie mógł zobaczyć Chrystusa. Także i my możemy stać od Niego z daleka, bo „wydaje się nam, że nie dorastamy, bo mamy niską opinię o sobie”. Ta pokusa dotyczy nie tylko samooceny, ale również wiary. „Bóg kocha nas takimi, jakimi jesteśmy, i żaden grzech, wada czy błąd nie sprawi, by zmienił zdanie – wskazał Ojciec Święty. – Dla Jezusa nikt nie jest gorszy i daleki, nie ma człowieka bez znaczenia, ale wszyscy jesteśmy ważni! Bóg liczy na ciebie ze względu na to, kim jesteś, a nie na to, co posiadasz. W Jego oczach nic nie znaczy, jak jesteś ubrany czy jakiego używasz telefonu komórkowego. W Jego oczach masz  wartość i jest ona bezcenna”.

„Kiedy w życiu zdarza nam się, że mierzymy nisko zamiast wysoko, może nam pomóc ta wspaniała prawda: Bóg jest wierny w miłości względem nas, a nawet nieustępliwy. Pomoże nam myśl, że kocha nas bardziej, niż my kochamy samych siebie, że wierzy w nas bardziej, niż my wierzymy w siebie, że zawsze nam «kibicuje» jako najbardziej niezłomny z fanów. Zawsze czeka na nas z nadzieją, nawet gdy zamykamy się w naszych smutkach, ciągle rozpamiętując doznane krzywdy i przeszłość. Ale przywiązywanie się do smutku nie jest godne naszej postury duchowej! Jest to w rzeczywistości jakiś wirus, który zaraża i blokuje wszystko, który zamyka wszelkie drzwi, który uniemożliwia rozpoczęcie życia na nowo, ponowny start. Bóg jest nieustępliwy w nadziei: zawsze wierzy, że możemy się podnieść i nie poddaje się, widząc nas przygaszonych i bez radości. Jesteśmy bowiem zawsze Jego umiłowanymi dziećmi. Pamiętajmy o tym na początku każdego dnia. Warto, abyśmy co rana mówili w modlitwie: «Panie, dziękuję Ci, że mnie kochasz; spraw bym zakochał się w moim życiu!». Nie w moich wadach, które muszą być poprawione, ale w życiu, które jest wielkim darem: jest ono czasem, aby kochać i być kochanym”.

Kolejna przeszkoda to paraliżujący wstyd. Zacheusz był osobą publiczną, człowiekiem władzy i wiedział, że wspinając się na drzewo ośmieszy się. Niemniej przezwyciężył wstyd, ponieważ silniejsza była ciekawość Jezusa.

„Zaryzykował i zaangażował się. Również dla nas jest to sekret radości: nie gasić pięknej ciekawości, ale zaryzykować, bo życia nie można zamykać w szufladzie. Przed Jezusem nie można siedzieć, czekając z założonymi rękami; Temu, który daje nam życie, nie można odpowiedzieć jakąś myślą czy zwykłym SMS-em! Drodzy młodzi, nie wstydźcie się zanieść Mu wszystkiego, a zwłaszcza słabości, trudów i grzechów w spowiedzi: On potrafi was zaskoczyć swoim przebaczeniem i pokojem. Nie bójcie się powiedzieć Mu «tak» z całym entuzjazmem serca, odpowiedzieć Mu wielkodusznie, pójść za Nim! Nie dajcie sobie znieczulić duszy, ale dążcie do pięknej miłości, która wymaga również wyrzeczenia i mocnego «nie«» dopingowi sukcesu za wszelką cenę i narkotykowi myślenia tylko o sobie i swojej wygodzie”.

Przeszkodą dla Zacheusza był też „szemrzący tłum, który najpierw go blokował, a później krytykował: Jezus nie powinien wchodzić do domu takiego grzesznika!”.

„Mogą wam stawiać przeszkody, usiłując was przekonać, że Bóg jest daleki, surowy i niezbyt czuły, dobry dla dobrych, a zły wobec złych. Tymczasem nasz Ojciec «sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi» (Mt 5, 45) i zachęca nas do prawdziwej odwagi: byśmy byli silniejsi od zła, kochając wszystkich, nawet nieprzyjaciół. Mogą się z was śmiać, bo wierzycie w łagodną i pokorną moc miłosierdzia. Nie bójcie się, ale pomyślcie o słowach tych dni: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Mogą was osądzać, że jesteście marzycielami, bo wierzycie w nową ludzkość, która nie godzi się na nienawiść między narodami, nie postrzega granic krajów jako przeszkody i zachowuje własne tradycje bez egoizmu i resentymentów. Nie zniechęcajcie się: swoim uśmiechem i otwartymi ramionami głosicie nadzieję i jesteście błogosławieństwem dla całej rodziny ludzkiej, którą tutaj tak dobrze reprezentujecie!”.

Papież wskazał, że słowa Chrystusa do Zacheusza: „Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu” (Łk 19, 5) skierowane są do każdego z nas.

„Moglibyśmy powiedzieć, że Światowy Dzień Młodzieży rozpoczyna się dziś i trwać będzie jutro, w domu, bo od teraz to tam Jezus chce ciebie spotykać. Pan nie chce zostać tylko w tym pięknym mieście czy w miłych wspomnieniach, ale chce przyjść do twego domu, być obecnym w twoim codziennym życiu: w nauce, studiach i pierwszych latach pracy, przyjaźniach i uczuciach, planach i marzeniach. Jakże Mu się podoba, aby to wszystko było Mu zaniesione w modlitwie! Jakże ufa, że pośród wszystkich codziennych kontaktów i «czatów» na pierwszym miejscu będzie złota nić modlitwy! Jakże pragnie, aby Jego Słowo przemawiało do każdego twego dnia, aby Jego Ewangelia stała się twoją i była twoim «nawigatorem» na drogach życia. Jezus prosząc, by mógł przyjść do twego domu, jak to uczynił w przypadku Zacheusza, wzywa cię po imieniu. Twoje imię jest Mu drogie. Imię Zacheusz w ówczesnym języku przywoływało pamięć Boga. Zaufajcie pamięci Boga. Jego pamięć nie jest «twardym dyskiem», który rejestruje i zapisuje wszystkie nasze dane, ale czułym współczującym sercem, które cieszy się, trwale usuwając wszelkie nasze ślady zła. Spróbujmy teraz także i my naśladować wierną pamięć Boga i strzec dobra, które otrzymaliśmy w tych dniach”.

ak/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.