2016-06-14 15:56:00

Papież na wtorkowej Mszy: módlmy się za swych nieprzyjaciół


Umiejętność modlitwy za tych, którzy nam źle życzą, stanowi wyznacznik doskonałości życia chrześcijańskiego. Przykazania i prawo Jezus pokazał nam bowiem w nowym świetle. Przypomniał, że w centrum musi stać nie preferowana przez uczonych w Piśmie kazuistyka, ale przykazanie miłości Boga i bliźniego. Franciszek mówił o tym na porannej Mszy w Domu św. Marty.

Jako przykład nowej optyki podał interpretację przykazania „Nie zabijaj”, co według Jezusa znaczy także: nie obrażaj swego brata. Przypomniał też, że chrześcijańska miłość ma być hojna: gdy ktoś prosi cię o ubranie, daj mu i płaszcz.

„To działanie ma na celu nie tylko wypełnienie prawa, ale przede wszystkim służy uzdrowieniu serca – mówił Papież. – W tym wyjaśnianiu przez Jezusa przykazań – szczególnie w Ewangelii św. Mateusza – jest droga uzdrowienia: serce zranione grzechem pierworodnym, a wszyscy, naprawdę wszyscy mamy serca zranione grzechem, musi podążać tą drogą uzdrowienia i uleczenia, aby upodobnić się do Ojca, który jest doskonały: «Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski»”.

Franciszek wskazał, że zachęta Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują” stanowi ostatni i najtrudniejszy stopień życia chrześcijańskiego. Franciszek przypomniał, że kiedy był chłopcem, za jednego z ówczesnych dyktatorów modlono się, by prędko skończył w piekle. „I tu właśnie Bóg żąda od nas rachunku sumienia” – podkreślił Papież.

„Niech Pan da nam tylko tę łaskę: modlić się za nieprzyjaciół, za tych, którzy nam źle życzą, którzy nas nie lubią – mówił Franciszek. – Modlić się za tych, którzy wyrządzają nam krzywdę i nas prześladują. Każdy z nas zna ich imię i nazwisko: modlę się za tego i tego… Zapewniam was, że ta modlitwa sprawi dwie rzeczy: że ów człowiek stanie się lepszy, bo modlitwa ma moc, a my staniemy się bardziej dziećmi Ojca”.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.