2016-05-05 15:12:00

Watykan: przed czuwaniem modlitewnym dla potrzebujących pocieszenia


Dziś w Watykanie obchodzi się uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, w wielu krajach – tak jak w Polsce czy we Włoszech – przenoszoną na najbliższą niedzielę. Jest to zatem dzień wolny od pracy, jednak nie znaczy, by nie było działalności papieskiej. Jej główny punkt to wieczorne czuwanie modlitewne w Bazylice św. Piotra dla wszystkich, którzy potrzebują pocieszenia. Odbywa się ono pod hasłem: „Wysuszyć łzy”. W czasie nabożeństwa wierni mogą uczcić relikwiarz Matki Bożej z Syrakuz. Jest to ampułka z ludzkim łzami, którymi w tym mieście na Sycylii płakała w 1953 r. gipsowa płaskorzeźba Maryi. Podczas czuwania rozdawane są też uczestnikom poświęcone przez Papieża woskowe medaliony z wizerunkiem Baranka Paschalnego, zwane „agnuskami”. 

Charakter tego nabożeństwa w pełni oddaje wpis, który Franciszek zamieścił rano na tweetterze: „Pan nas pociesza. Wszyscy mamy pocieszać naszych braci, dając świadectwo, że tylko Bóg może wyeliminować przyczyny dramatów”. Podczas wieczornej modlitwy ważne miejsce zajmują trzy świadectwa: rodziny, która została dotknięta tragedią samobójczej śmierci 15-letniego syna; katolickiego dziennikarza z Pakistanu należącego do chrześcijańskiej mniejszości w tym kraju, który schronił się we Włoszech; oraz nawróconego dzięki łzom matki młodego człowieka, który żyjąc w dostatku utracił sens życia.

O tym, jak zrodziła się myśl o urządzeniu w Roku Świętym tak szczególnego nabożeństwa, mówi ks. Krzysztof Marcjanowicz z Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.

„Kilka miesięcy temu, przygotowując program Jubileuszu Miłosierdzia, pomyśleliśmy, że zaproponujemy wigilię, czuwanie modlitewne, dając przestrzeń tym wszystkim, którzy właściwie głosu nie mają: ludziom chorym, strapionym, którzy żyją w depresji, którzy doświadczają zła, którzy są nieraz poddawani niesamowitej presji wyborów, chęci pozostania przy dobrym, żyjąc czasem w niezwykle trudnych warunkach, które ich spotykają. Chcąc dać głos tym wszystkim, mówiąc w cudzysłowie, «kategoriom» osób, które cierpią, pomyśleliśmy o takiej wigilii, o takim czuwaniu, gdzie będzie chwila na świadectwa, moment zatrzymania się nad tymi wszystkimi, którzy głosu już nie mają, którzy czasami cierpią tak, że właściwie tylko łzy płyną po ich policzkach i nie mogą już nic więcej powiedzieć. Myśląc o tych ludziach tak też właśnie zatytułowaliśmy ten moment, te chwilę czuwania, prosząc za nich wszystkich, aby Pan Bóg otarł im łzy. Jest to odwołanie się oczywiście bezpośrednio do fragmentu z 21 rozdziału Apokalipsy, gdzie jest napisane, że Pan «otrze z ich oczu wszelką łzę» (Ap 21, 4) i tam będziemy już wiecznie szczęśliwi. Chcemy tych ludzi i wszystkie te sytuacje ofiarować Panu Bogu” – powiedział ks. Marcjanowicz.

lg/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.