Kościół wyznaje zbawienie przez wiarę w Chrystusa, uznaje jednak również nieodwołalność Starego Przymierza i stałą miłość Boga do Izraela – powiedział Ojciec Święty w rzymskiej synagodze. Pana Jezusa rzadko się w niej wspomina. Zawsze jednak mówili tam o Nim odwiedzający ją papieże: Jan paweł II, Benedykt XVI, a tym razem Franciszek. Podkreślali ono zarazem głębokie związki wiary chrześcijańskiej z judaizmem. Ostatniej papieskiej wizycie w tym miejscu poświęcona jest audycja Aleksandra Kowalskiego z cyklu Wspólne Dziedzictwo.
17 stycznia, kiedy Kościół we Włoszech i kilku innych krajach, w tym też w Polsce, obchodzi dzień dialogu katolicko-żydowskiego, Ojciec Święty odwiedził rzymską synagogę. Była to już trzecia papieska wizyta w tym miejscu. „Zgodnie z rabinistyczną tradycją prawną akt powtórzony trzykrotnie staje się chazaká, czyli stałym zwyczajem” – powiedział przy tej okazji główny rabin Rzymu Riccardo Di Segni. Zaznaczył, że to „konkretny znak nowej ery” w relacjach katolicko-żydowskich, zapoczątkowanej przez Sobór Watykański II. Powrócimy jeszcze do jego przemówienia, ale zachowajmy kolejność chronologiczną.
W niedzielne popołudnie Papież pojechał z Watykanu samochodem do wznoszącej się na drugim brzegu Tybru synagogi. Na placu upamiętniającym swą nazwą datę łapanki urządzonej przez hitlerowców 16 października 1943 r. powitali go przewodnicząca rzymskiej wspólnoty żydowskiej i prezes włoskiego związku gmin wyznawców judaizmu, którzy potem przemówili oficjalne w synagodze. Ojciec Święty złożył kwiaty przed tablicą poświęconą deportowanym do obozu Żydom, a także przed drugą, ku czci ofiar zamachu na żydowską procesję, dokonanego 9 października 1982 r. przez palestyńskich terrorystów. Zraniono wtedy ok. 40 Żydów, a dwuletnie dziecko zabito. Po rozmowie z jego krewnymi Franciszek skierował się do synagogi, przed którą czekał już rabin Di Segni. Wkroczyli razem do świątyni i szli przez nią długo, bo Ojciec Święty podawał rękę wszystkim, których mijał, nieraz się zatrzymując, podczas gdy chór synagogalny śpiewał psalmy.
Wreszcie dotarli do trybuny, z której czyta się Biblię i głosi kazania. Wszystkich troje przemawiających kolejno przedstawicieli judaizmu nawiązało do 50-lecia tak decydującej dla stosunków katolicko-żydowskich soborowej Deklaracji Nostra aetate oraz do dwóch poprzednich papieskich wizyt w rzymskiej synagodze – Jana Pawła II i Benedykta XVI. Przewodnicząca gminy żydowskiej Wiecznego Miasta przekazała nawet serdeczne pozdrowienia dla Papieża seniora, co zgromadzeni przyjęli aplauzem.
Ruth Dureghello podkreśliła, że wizyta Franciszka przypada „w delikatnym momencie, w którym religie muszą odzyskać przestrzeń w debacie publicznej, aby przyczyniać się do wzrostu moralnego i obywatelskiego społeczeństwa”. Przypomniała uniwersalną rolę Rzymu i obecność w nim Żydów już od 22 stuleci. Przytoczyła wypowiedzi obecnego Papieża przeciwko antysemityzmowi, w tym słowa skierowane niedawno do przewodniczącego Światowego Kongresu Żydowskiego: „także rozmyślny atak na Izrael jest antysemityzmem”.
„Powtarzam to, bo ta wspólnota, tak jak wszystkie wspólnoty żydowskie na świecie, ma relację tożsamości z Izraelem. Jesteśmy Włochami i jesteśmy z tego dumni, ale równocześnie jesteśmy częścią Ludu Izraela. Odwołując się do waszych słów potwierdzam stanowczo, że antysyjonizm to najnowsza forma antysemityzmu. Wasza podróż do Izraela i do jego stolicy Jerozolimy była dla nas aktem bardzo ważnym – mówiła Dureghello. - Również przy tej okazji użyliście słów głębokiego szacunku dla państwa żydowskiego życząc, by mogło żyć w pokoju i bezpieczeństwie. Aby to wszystko doczekało się realizacji, musimy przypomnieć, że pokoju nie osiąga się siejąc terror z nożami w ręku, rozlewając krew na ulicach Jerozolimy czy Tel Awiwu, kopiąc tunel ani wystrzeliwując rakiety. Czy możemy podjąć proces pokojowy, licząc śmiertelne ofiary terroryzmu? Nie! Wszyscy winniśmy żądać powstrzymania terroryzmu, nie tylko w Madrycie, Londynie, Brukseli i Paryżu, ale też tego, który uderza już każdego dnia Izrael. Terroryzm nigdy nie ma usprawiedliwienia”.
Przewodnicząca rzymskiej gminy żydowskiej nawiązała do zamachu sprzed 30 lat, którego ofiary uczcił Franciszek przed wejściem do synagogi.
„Wielu pyta, czy dojdzie do tego, że terroryzm islamski uderzy w Rzym. Proszę państwa, Rzym już został nim dotknięty. Jedno nazwisko: dwuletni Stefano Gaj Taché, zabity 9 października 1982 r. przez oddział terrorystów palestyńskich. Papieżu Franciszku, dziś mamy wielką odpowiedzialność względem świata - mówiła Dureghello. - Wobec krwi przelewanej przez terror w Europie i na Bliskim Wschodzie, wobec krwi prześladowanych chrześcijan i zamachów na bezbronne osoby cywilne, popełnianych również wewnątrz samego świata arabskiego, wobec strasznych zbrodni względem kobiet nie możemy być tylko widzami, patrzeć obojętnie i wpaść w błędy przeszłości, w której milczano i odwracano głowy od wagonów wypchanych Żydami wysyłanymi do krematoriów. Podtrzymujemy pamięć o największym ludobójstwie ludzkiej historii, aby nic podobnego nie mogło się powtórzyć. Obecną wizytą Żydzi i katolicy głoszą dziś nowe przesłanie w obliczu tragedii, o których mieliśmy pełno wiadomości w ostatnich miesiącach”.
Na zakończenie Ruth Dureghello wyraziła nadzieję, że to przesłanie dotrze również do muzułmanów, którzy podzielają razem z nami odpowiedzialność za poprawę sytuacji na świecie. U pozostałych mówców też były pewne odniesienia polityczne, jednak już nie tak liczne i wyraźne. Prezes związku gmin żydowskich we Włoszech podkreślił nie tylko stały rozwój relacji katolicko-żydowskich, ale też wkład wniesiony tu przez Franciszka zwłaszcza adhortacją apostolską Evangelii gaudium, z której Renzo Gattegna przytoczył kilka znamiennych zdań o szczególnym stosunku chrześcijaństwa do judaizmu.
„Ta panorama niezaprzeczenie pozytywna nie powinna nikogo skłaniać do przerwania pracy mającej na celu osiągnięcie dalszych postępów – mówił Gattegna. - A za szczególnie konieczne uważam podjęcie wspólnej strategii, która pozwoliłaby szeroko rozpowszechnić wśród wszystkich znajomość wielkiego dzieła, jakiego już dokonano, oraz umocnić uczucia przyjaźni i braterstwa, które na razie ograniczają się do osób najwyżej stojących religijnie czy kulturalnie, podczas gdy krążą jeszcze często uprzedzenia i sposoby mówienia nacechowane pogardą, która nas obraża i rani”.
Prezes związku gmin żydowskich wyraził nadzieję, że Papież dzięki swej umiejętności prowadzenia dialogu i przekonywania przyczyni się do ich przezwyciężenia. Przypomniał też jego wizyty w Izraelu i spotkania z dwoma kolejnymi prezydentami tego kraju.
„Chrześcijanie i Żydzi są zmuszeni bronić się przed bezlitosnymi wrogami, agresywnymi i nietolerancyjnymi, którzy używają imienia Boga, by siać terror, popełniając najokrutniejsze zbrodnie przeciwko ludzkości – mówił Gattegna. - Ratunek dla wszystkich dać może tylko stworzenie silnej koalicji, która byłaby w stanie przezwyciężyć to wyzwanie, idąc bok u boku, w poszanowaniu różnorodności, ale zarazem ze świadomością licznych wartości i zasad, które nas jednoczą”.
Natomiast główny rabin Rzymu przypomniał starotestamentalne źródła obchodzonego teraz w Kościele katolickim Roku Jubileuszowego. Riccardo Di Segni zwrócił uwagę na związek jubileuszowych zwyczajów z ziemią obiecaną Izraelowi i na oczywistą w Biblii szczególną relację Żydów z tym krajem, której zrozumienie nie jest jeszcze niestety dla wszystkich łatwe.
„Wydarzenie świata chrześcijańskiego skupione na miłosierdziu zachowuje związek ze źródłami biblijnymi, używa wersetów Psalmów, z których czerpie temat sprawiedliwości, nieodłączny od miłosierdzia. Jest to znak tego, że drogi oddzielne i bardzo między sobą różne, należące do dwóch światów religijnych, podzielają jednak część wspólnego dziedzictwa, które obie uważają za świętą. Ten podział jest faktem historycznym zaistniałym w starożytności – mówił Di Segni. - Z różnych punktów widzenia można go uważać za dramat, zagadkę albo wydarzenie opatrznościowe. Jest pewne, że podział zapewnił wzrost wielkich, autonomicznych dziedzictw duchowych, ale przyniósł też wrogość, prześladowania i cierpienia. Wszyscy oczekujemy chwili nie wiadomo jak dalekiej w historii, kiedy podziały się rozwiąże. W jaki sposób? Co do tego każdy ma swoją wizję. Ale w międzyczasie każdy, pozostając wierny własnej tradycji, musi znaleźć sposób relacji z drugą stroną w pokoju i poszanowaniu”.
Riccardo Di Segni trzy kolejne wizyty papieskie w synagodze odczytuje jako znak ciągłości wskazujący, że Kościół katolicki nie zamierza zawracać z drogi pojednania. Równocześnie rabin zwrócił uwagę na palące potrzeby naszych czasów.
„Bliski Wschód, Europę i wiele innych części świata nękają wojny i terroryzm. Smutną nowością naszych dni jest fakt, że po dwóch wiekach nieszczęść powodowanych nacjonalizmem i ideologiami przemoc rozpętuje się znowu, podsycają ją i usprawiedliwiają fanatyczne wizje inspirowane religią. I znowu dochodzi do prześladowań religijnych. Impuls niszczycielski, w braku innych odniesień i pretekstów, znajduje w religii wsparcie i pożywkę – mówił Di Segni. - Natomiast takie pokojowe spotkanie między odmiennymi wspólnotami religijnymi, jak to, które teraz odbywa się w Rzymie, jest bardzo silnym sygnałem, który opiera się inwazji i zwycięstwu przemocy religijnej”.
Papież nawiązał najpierw do swych osobistych wspomnień z Argentyny: „Już w Buenos Aires chodziłem do synagog, by spotykać się z gromadzącymi się tam wspólnotami, przyglądać się z bliska żydowskim świętom i uroczystościom oraz dziękować Panu, który daje nam życie i nam towarzyszy na drodze historii. Z czasem powstała duchowa więź, która ułatwiła zrodzenie się autentycznych relacji przyjaźni, a także zainspirowała do wspólnych wysiłków”.
Ojciec Święty wskazał na specyfikę relacji chrześcijańsko-żydowskich. „W dialogu międzyreligijnym jest istotne, abyśmy spotykali się jako bracia i siostry przed naszym Stwórcą i oddawali Mu chwałę, abyśmy nawzajem szanowali się i cenili oraz starali się współpracować – mówił Papież. - A w dialogu żydowsko-chrześcijańskim jest wyjątkowa i szczególna więź ze względu na żydowskie korzenie chrześcijaństwa: Żydzi i chrześcijanie powinni zatem czuć się braćmi, złączeni przez tego samego Boga i wspólne bogate dziedzictwo duchowe (por. Nostra aetate, 4 ), na którym należy się opierać i nadal budować przyszłość”.
Franciszek przypomniał postępy wzajemnych relacji w ostatnim półwieczu, co wyraziły szczególnie wizyty jego dwóch poprzedników w synagodze. Przytoczył to, co sam mówił 28 października ub. r., dokładnie w 50-lecie soborowej Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, o jej przełomowej roli poprzez odkrycie żydowskich korzeni chrześcijaństwa i potępienie antysemityzmu.
„Szczególna wdzięczność należy się Bogu za autentyczne przeobrażenie, jakie dokonało się w ciągu tych 50 lat w stosunkach między chrześcijanami i Żydami. Obojętność i opozycja zamieniły się we współpracę i życzliwość. Z wrogów i obcych staliśmy się przyjaciółmi i braćmi – mówił Franciszek. - Sobór, poprzez deklarację Nostra aetate, wytyczył drogę: «tak» dla odkrywania na nowo żydowskich korzeni chrześcijaństwa; «nie» dla wszelkich form antysemityzmu i potępienie wszelkich obelg, dyskryminacji i prześladowań, które z niego wynikają”.
W rzymskiej synagodze Papież nawiązał też do wydanego miesiąc wcześniej, 10 grudnia 2015 r., dokumentu watykańskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem pt. „Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne (Rz 11, 29). Refleksje o kwestiach teologicznych dotyczących relacji katolicko-żydowskich z okazji 50. rocznicy Nostra aetate”.
„W istocie wymiar teologiczny dialogu żydowsko-katolickiego zasługuje na coraz większe pogłębianie i pragnę zachęcić wszystkich zaangażowanych w ten dialog do podejmowania dalszych wysiłków w tym względzie, z rozwagą i wytrwale – mówił Ojciec Święty. - Właśnie z teologicznego punktu widzenia wyraźnie widać nierozerwalną więź łączącą chrześcijan i Żydów. Chrześcijanie, aby zrozumieć samych siebie, nie mogą nie odnieść się do żydowskich korzeni, a Kościół, choć wyznaje zbawienie przez wiarę w Chrystusa, uznaje nieodwołalność Starego Przymierza oraz stałą i wierną miłość Boga do Izraela”.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że obok zagadnień teologicznych „nie możemy tracić z pola widzenia wielkich wyzwań, przed jakimi stoi dzisiejszy świat”.
„Priorytetowa jest obecnie sprawa ekologii integralnej. Jako chrześcijanie i Żydzi możemy i musimy ukazywać całej ludzkości biblijne przesłanie dotyczące troski o świat stworzony. Konflikty, wojny, przemoc i niesprawiedliwość zadają ludzkości głębokie rany i wzywają nas do zwiększenia zaangażowania na rzecz pokoju i sprawiedliwości – mówił Ojciec Święty. - Przemoc człowieka wobec człowieka jest sprzeczna z każdą religią godną tego miana, a zwłaszcza z trzema wielkimi religiami monoteistycznymi. Życie jest święte, jest bowiem darem Boga. Piąte przykazanie Dekalogu mówi: „Nie będziesz zabijał” (Wj 20,13). Bóg jest Bogiem życia i zawsze chce je promować i go bronić; a my, stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, jesteśmy zobowiązani do tego samego. Każdy człowiek, będąc Bożym stworzeniem, jest naszym bratem, niezależnie od pochodzenia czy przynależności religijnej. Na każdego trzeba patrzeć życzliwie, tak jak Bóg, który podaje swą miłosierną rękę wszystkim, niezależnie od ich wiary i pochodzenia, i troszczą się o tych, którzy Go najbardziej potrzebują: ubogich, chorych, usuniętych na margines, bezbronnych. Tam gdzie życie jest w niebezpieczeństwie, tym bardziej powinniśmy je chronić. Ani przemoc, ani śmierć nie będą miały ostatniego słowa wobec Boga, który jest Bogiem miłości i życia”.
Wezwawszy do modlitwy o „logikę pokoju, pojednania, przebaczenia, życia” w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i gdzie indziej, Franciszek nawiązał na zakończenie do tragedii Holocaustu i deportowania rzymskich Żydów do Auschwitz.
„Dziś pragnę ich wspomnieć z całego serca; zwłaszcza ich cierpienia, ich trwoga, ich łzy nigdy nie powinny być zapomniane. A przeszłość powinna nam służyć jako lekcja dla teraźniejszości i na przyszłość – mówił Franciszek. - Szoah uczy nas, że zawsze konieczna jest najwyższa czujność, aby można było w porę interweniować w obronie ludzkiej godności i pokoju. Chciałbym wyrazić moją bliskość każdemu z żyjących jeszcze świadków Szoah; i kieruję szczególne pozdrowienie do was, którzy jesteście tu dziś obecni”.
A.Kowalski/ rv
All the contents on this site are copyrighted ©. |