2015-10-20 19:41:00

Synod musi dać jasne przesłanie, wierni potrzebują utwierdzenia w wierze


O jasne przesłanie synodu jest zatroskany przedstawiciel rumuńskich grekokatolików bp Mihai Cătălin Frăţilă z Bukaresztu. Zwraca on uwagę, że na tym synodzie wiele się mówi o miłosierdziu, ale miłosierdzie to nie to samo co współczucie. Miłosierdzie Boga to siła, która pozwala nam zmienić nasze życie – zauważa greckokatolicki ordynariusz Bukaresztu. Przypomina on, że Kościół we wszystkich okolicznościach musi zachować wierność powołaniu do głoszenia Królestwa Bożego.

„Trzeba mówić jasno, zwłaszcza dziś w dobie dyktatury kulturalnej, która narzuca wzorce obce Objawieniu i Ewangelii – powiedział Radiu Watykańskiemu rumuński biskup. – Wierni potrzebują utwierdzenia w wierze. Jest to zadaniem przede wszystkim Papieża, który musi pozostać dla wiernych tym, czym był Piotr dla naszego Kościoła w czasie 40 lat prześladowań, kolebką chrześcijaństwa, zawsze przywiązany do nauczania i woli Pana. Bo wartości Królestwa Bożego, albo nas wynoszą do głębi prawdy, albo my naszymi słabościami i grzechami zniżamy je do swego poziomu. Nie ma trzeciej drogi. Dlatego ważne jest zachowanie jasności języka, bo Ewangelia jest prosta. Chrystus nie prowadzi nas w sposób nieunikniony do cierpienia, ale zapowiedział, że aby iść za dobrem i prawdą, trzeba będzie przejść po drogach, na których będziemy musieli dać świadectwo w warunkach ekstremalnych. Kościół pierwszych wieków, ale również i współczesny, mówi nam, że to krew męczenników ma tę moc, dzięki której Kościół pozostaje przywiązany do woli Bożej, a nie do innych rzeczy, które wydają się piękniejsze i bardziej owocne, ale w rzeczywistości są fałszywymi prawdami i oszustwem”.

kb/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.