2015-10-19 19:54:00

Bp Solmi: to nie jest Synod „kosmetyczny”


Synod przynosi dużą nadzieję na odnowienie języka i praktyki duszpasterskiej, gdy chodzi o małżeństwa i rodziny, także te żyjące w sytuacji z różnych powodów nieregularnej. Takie wnioski płyną ze spotkań w małych grupach językowych, od których rozpoczął się ostatni tydzień synodalnej debaty.


„Nie ma chyba tematu, który nie zostałby podjęty w ciągu minionych dwóch tygodni w perspektywie szukania większego dobra rodziny” – wskazuje abp Fouad Twal. Uczestniczący w obradach łaciński patriarcha Jerozolimy zaznacza, że rodziny potrzebują większej troski duszpasterskiej i w tym kontekście trzeba też myśleć o ludziach żyjących w nowych związkach, stąd konieczność przestudiowania „drogi pokutnej”. „Nie można generalizować. Trzeba studiować kazus po kazusie i nie zapominając o doktrynie obdarzać miłosierdziem” – podkreśla abp Twal. Przypomina się jednocześnie, że zakończenie obrad Synodu nie oznacza postawienia „kropki nad i” w synodalnej debacie, która będzie nadal trwać. Z perspektywy Komunii dla rozwodników przestrzega się przed pokusą manicheizmu, czyli postawienie sprawy „wszystko, albo nic”, ponieważ doświadczenie ludzkie jest szersze i o wiele bardziej skomplikowane. W tym kontekście bp Enrico Solmi zauważa, że Synod charakteryzuje duża otwartość w debacie, z której wyłania się mniej zamknięta wizja małżeństwa i rodziny. Włoski hierarcha wyraża jednocześnie nadzieję, że nie będzie to jedynie Synod „kosmetyczny”, ale taki, który realnie wpłynie na życie Kościoła i rodzin.  
bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.