2015-09-23 16:52:00

Papież o pielgrzymce na Kubę: była to podróż przede wszystkim duszpasterska


Rozpoczął się drugi etap podróży apostolskiej Ojca Świętego. Franciszek jest w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Przybył tam wczoraj popołudniu, kiedy w Polsce dochodziła godz. 22:00.

W drodze z Kuby do USA Papież rozmawiał z towarzyszącymi mu na pokładzie samolotu dziennikarzami. Odpowiadał na ich pytania dotyczące zakończonej pielgrzymki, a także wielu innych związanych z nią tematów. Jedno z nich dotyczyło samego charakteru wizyty na Kubie, gdzie, zdaniem jednego z dziennikarzy, było mniej krytyki liberalnego kapitalizmu niż miało to miejsce w czasie poprzedniej podróży do krajów Ameryki Południowej. Papież odpowiedział, że wizyta na Kubie miała wymiar przede wszystkim duszpasterski.

„Ta podróż była podróżą przede wszystkim duszpasterską do wspólnoty katolickiej, do chrześcijan, także do ludzi dobrej woli. I dlatego moje przemówienia były homiliami. Również do młodzieży – a byli to młodzi wierzący i niewierzący, zaś między wierzącymi wyznawcy różnych religii – było to przemówienie nadziei, a także zachęta do dialogu między nimi, do pójścia razem, do szukania tych rzeczy, które nas łączą, a nie tych, które nas dzielą, do budowania mostów. Ale to był język duszpasterski. Natomiast w encyklice musiałem podjąć zagadnienia bardziej techniczne, także i te, które pan wymienił” – powiedział Papież.

Franciszek jest już trzecim Papieżem, który w ostatnim dwudziestoleciu pielgrzymował na Kubę. Jeden z dziennikarzy dopytywał, czy jest ku temu jakaś specjalna racja.

„Pierwszym był Jan Paweł II – pierwsza historyczna wizyta. Ale to było normalne, bo odwiedził on tak wiele krajów, nawet państwa agresywne wobec Kościoła. Drugim był Papież Benedykt. I owszem, to należało do normalizacji. A ja jestem trochę przypadkowo, ponieważ wpierw myślałem w drodze do Stanów Zjednoczonych zatrzymać się w Meksyku. Początkowa myśl to było najpierw Ciudad Juárez, przy meksykańskiej granicy. Ale pojechać do Meksyku bez wstąpienia do «Guadalupany» – Matki Bożej z Guadalupe – byłoby nietaktem. I tę myśl się porzuciło. Po otrzymaniu wiadomości 17 grudnia ubiegłego roku, kiedy ogłoszono to, co do tego czasu było raczej zastrzeżone, bo proces trwał prawie rok, powiedziałem zatem: chcę podróżować do Stanów Zjednoczonych przez Kubę. I wybrałem ją z tego powodu” – powiedział Papież.

W czasie wizyty Franciszka na Kubie szczególne zainteresowanie mediów wzbudziło, ze zrozumiałych względów, jego spotkanie z przywódcą tamtejszej rewolucji  Fidelem Castro. Dziennikarze pytali o atmosferę, w jakiej się ono odbyło.

„Na spotkaniu z Fidelem mówiłem o historiach znanych jezuitów, gdyż przywiozłem mu w prezencie książkę ks. Llorente, jego bliskiego przyjaciela, jezuity, a również płytę kompaktową z konferencjami ks. Llorente. Podarowałem mu też dwie książki ks. Pronzato, które z pewnością będą mu się podobały. Rozmawialiśmy o tych sprawach. Sporo także o encyklice Laudato si’, ponieważ on bardzo interesuje się tematem ekologii. Było to spotkanie nie tyle formalne, co raczej spontaniczne” – powiedział Papież.

Jedno z pytań dotyczyło zachodniego embarga wobec Kuby, a ściślej jego zniesienia. Wiadomo, że to dzięki Franciszkowi i dyplomacji watykańskiej doszło w ubiegłym roku do ocieplenia po wielu latach złych stosunków między Waszyngtonem a Hawaną. Złagodzenie sankcji wobec wyspy byłoby zatem czytelnym znakiem potwierdzającym nowy rozdział w historii relacji między obydwoma państwami.

„Kwestia embarga stanowi część negocjacji. To jest publiczne. Obydwaj prezydenci mówili o tym. A zatem jest to rzecz publiczna, która zmierza w kierunku poszukiwania dobrych relacji. Moim pragnieniem jest, by osiągnięto tu dobry rezultat, by doszło do porozumienia, które zadowoli obydwie strony. A zatem porozumienie, oczywiście! Gdy chodzi o stanowisko Stolicy Apostolskiej odnośnie do embarg, to poprzedni papieże mówili o nim nie tylko w tym przypadku, ale także innych przypadkach embarg. Istnieje katolicka nauka społeczna w tej kwestii, a ja odnoszę się do niej, bo jest ona precyzyjna i sprawiedliwa” – powiedział Papież.

Pytano także o dysydentów i więźniów politycznych na Kubie. Odpowiadając, Franciszek wskazał m.in. na ogromną pracę tamtejszego Kościoła w tym zakresie, czego owocem są np. ogłaszane przez władze amnestie.

„Kościół tutejszy, Kościół na Kubie przygotował listę więźniów, dla których prosił o ułaskawienie. Amnestia została przyznana ponad dwu tysiącom osób. Tę liczbę przekazał mi przewodniczący Konferencji Episkopatu. I jeszcze rozważane są dalsze przypadki. A Kościół tu na Kubie pracuje na rzecz tych amnestii. Ktoś mi na przykład powiedział: «Dobrze byłoby skończyć z dożywotnim więzieniem, nieprawdaż?». Bo mówiąc bardzo jasno: dożywocie jest niemal karą śmierci w ukrytej formie, nieprawdaż? Powiedziałem to publicznie w przemówieniu do prawników europejskich. W ten sposób jesteś tam umierając każdego dnia bez nadziei na uwolnienie. Ale to jest hipoteza. Inną hipotezą jest to, żeby ogłaszać amnestie ogólne raz na rok lub na dwa lata. I Kościół nad tym pracuje” – powiedział Papież.

lg/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.