Syria: najstarszy kościół chrześcijaństwa zagrożony przez islamistów
Trwająca w Syrii od czterech lat wojna domowa spowodowała już znaczne szkody w bogatym
dziedzictwie historyczno-archeologicznym tego kraju. Okazuje się, że dotknęło to również
tak ważnego dla historii chrześcijaństwa zabytku, jakim jest wzniesiony w pierwszej
połowie III wieku po Chrystusie dom modlitwy w Dura Europos. Pochodzi on z czasów
poprzedzających o prawie cały wiek edykt Konstantyna, który dał chrześcijanom cesarstwa
rzymskiego wolność publicznego wyznawania swej wiary. Jednak w Dura Europos na wschodzie
Syrii, niedaleko dzisiejszej granicy z Irakiem, mogli oni już wówczas sprawować kult
w budynku ozdobionym religijnymi malowidłami. Tamtejszy chrześcijański dom modlitwy,
przez kilkanaście wieków zasypany piaskiem, odkryto dopiero w pierwszej połowie zeszłego
stulecia. Freski amerykańscy archeolodzy przewieźli na uniwersytet Yale w New Haven,
ale mury świątyni pozostały i na miejscu nadal prowadzono wykopaliska, które w 2011
r. przerwały działania wojenne.
Jak poinformował ostatnio Instytut Narodów
Zjednoczonych ds. Szkoleń i Badań UNITAR, zdjęcia satelitarne wykazały, że mury domu
modlitwy w Dura Europos są jeszcze widoczne, ale pojawiły się przy nich nowe wykopy.
Świadczy to o rabunkowych wykopaliskach. Początkowo przypisywano je miejscowej ludności.
Obecnie jednak mówi się o obecności w tym miejscu co najmniej trzystuosobowej zbrojnej
grupy pochodzącej, jak się wydaje, spoza Syrii. Mogłoby to więc oznaczać, że znaleziskiem
archeologicznym świadczącym o wczesnej obecności chrześcijan na tych terenach zainteresowało
się tzw. Państwo Islamskie. A po tym, co dzieje się w północnym Iraku, dobrze wiemy,
co takie zainteresowanie oznacza.