Pozytywne echa na całym świecie wywołała wczorajsza papieska zapowiedź nominacji 20
nowych kardynałów. Powszechnie zauważa się, że są to niemal wyłącznie biskupi diecezjalni,
reprezentujący często odległe peryferie Kościoła i świata. Wśród 15 kardynałów-elektorów
znalazł się tylko jeden kurialista, mianowicie nowy prefekt Najwyższego Trybunału
Sygnatury Apostolskiej abp Dominique Mamberti. Zapytaliśmy go o znaczenie zapowiedzianych
nominacji.
„Przede wszystkim być mianowanym kardynałem to, jak sądzę, być
włączonym do Kościoła Rzymu, jakby do niego inkardynowanym. Zostaje się zaliczonym
do doradców Papieża. Myślę, że jasne jest, iż Ojciec Święty, wybierając nowych kardynałów
ze wszystkich części świata, chce ukazać powszechność Kościoła. Pragnie, by Kolegium
Kardynalskie było reprezentatywne dla powszechności i różnorodności Kościoła na całym
świecie. Dlatego włącza do niego biskupów będących pasterzami rozsianych na nim Kościołów
lokalnych” – powiedział abp Mamberti.
Cztery kraje świata po raz pierwszy
w historii otrzymały swojego purpurata. Są to dwa państwa wyspiarskie: Republika Zielonego
Przylądka na Oceanie Atlantyckim i Królestwo Tonga na Pacyfiku oraz Panama i Birma.
W
tym ostatnim południowoazjatyckim kraju katolicy stanowią ok. 1 proc. ponad 50-milionowej
ludności, której przeważająca większość wyznaje buddyzm. Są jednak obecni w Birmie
już od pięciuset lat, co niedawno uroczyście obchodzili z udziałem papieskiego wysłannika.
Trochę liczniejsi od katolików są muzułmanie, prześladowani jako należący do grupy
etnicznej Rohingya, co powodowało w niedawnych latach krwawe konflikty. Pierwszym
birmańskim kardynałem będzie 66-letni arcybiskup Charles Maung Bo. Metropolita Rangunu
wypowiada się zdecydowanie za ochroną praw wszystkich mniejszości etnicznych i religijnych,
potępiając narastający w Birmie skrajny buddyjski nacjonalizm.
Pierwszym purpuratem
Panamy będzie 70-letni biskup José Luis Lacunza Maestrojuán. Nie jest on ordynariuszem
stolicy, ale stosunkowo niewielkiej diecezji David, był jednak przez 10 lat przewodniczącym
episkopatu. Urodził się w Hiszpanii i tam wstąpił do Zakonu Augustianów Rekolektów,
a do Panamy przybył dopiero po święceniach kapłańskich. Pracując duszpastersko w tym
środkowoamerykańskim kraju, przyjął jego obywatelstwo. Jak powiedział zapytany przez
dziennikarzy, nie spodziewał się swojej nominacji kardynalskiej ani nie został o niej
wcześniej poinformowany, tak samo zresztą jak i nuncjusz apostolski w tym kraju.
Włochów
wśród nowych kardynałów elektorów jest dwóch. Są to również nominacje nietypowe, bo
nie dotyczą stolic biskupich „tradycyjnie” kardynalskich, jak Wenecja czy Turyn, których
obecni ordynariusze nie zostali tym razem wyniesieni do tej godności. 68-letni arcybiskup
Agrygentu na Sycylii Francesco Montenegro znany jest ze swego zaangażowania społecznego,
zwłaszcza na rzecz imigrantów. To do jego diecezji należy Lampedusa, miejsce docelowe
tylu uchodźców podejmujących często kończącą się tragicznie podróż morską z Afryki.
Przyszły purpurat towarzyszył Papieżowi Franciszkowi w jego podróży na tę wyspę w
pierwszych miesiącach pontyfikatu. O cierpiących troszczy się też 75-letni arcybiskup
Ankony Edoardo Menichelli. Podkreśla to w oświadczeniu wydanym po zapowiedzi jego
nominacji kardynalskiej Włoskie Stowarzyszenie Lekarzy Katolickich, którego jest duchowym
asystentem.
Najstarszym z nominatów, którzy przekroczyli już 80. rok życia,
jest kolumbijski arcybiskup José de Jesús Pimiento Rodríguez. Skończy on wkrótce,
18 lutego, 96 lat. Przyszły kardynał został mianowany biskupem jeszcze przez Piusa
XII i uczestniczył w Soborze Watykańskim II.