Republika Środkowoafrykańska: porwanie polskiego księdza dowodem, że normalność jest
jeszcze daleko
Ludność Republiki Środkowoafrykańskiej wciąż jest zakładnikiem grup zbrojnych, które
okupują część terytorium kraju. W tej sytuacji udawanie, że nic się nie dzieje, jest
zwykłym łudzeniem się, gdy tymczasem dominuje klimat niepewności i terroru. Zwraca
na to uwagę tamtejszy episkopat w specjalnym komunikacie.
Biskupi przypominają
o licznych uchodźcach pozbawionych dachu nad głową i o jedynie nominalnym ustaniu
walk między rebeliantami Seleki, a ich adwersarzami zwanymi „anti-balaka”. Formalnie
rozwiązane ugrupowania nadal istnieją i sieją postrach wśród ludności cywilnej jako
bandy rabusiów, nie oszczędzając nawet osób duchownych. Środkowoafrykański episkopat
przypomniał tu przypadek porwania polskiego misjonarza ks. Mateusza Dziedzica.
W
komunikacie zaznaczono, że tego typu incydenty wydają się wręcz rodzajem makabrycznej
rozrywki dla uzbrojonych bandytów. Nie sprzyja to oczywiście przywracaniu równowagi
w kraju. Biskupi Republiki Środkowoafrykańskiej apelują więc do władz i wspólnoty
międzynarodowej o wzmocnienie środków bezpieczeństwa.