Papież u prezydenta Turcji: apel o równouprawnienie chrześcijan i wspólne zwalczanie
terroryzmu
Spotykając sią z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem Franciszek wygłosił
swoje pierwsze przemówienie w czasie tej podróży. Nawiązał w nim do trudności, jakich
doświadczają w tym kraju chrześcijanie. Warto przypomnieć, że Kościół katolicki w
ogóle nie ma tam osobowości prawnej, a zwierzchnika prawosławnych, Bartłomieja, nie
wolno nazywać Patriarchą Ekumenicznym. Papież upomniał się o równouprawnienie wszystkich
mieszkańców.
„Istotne jest, aby obywatele muzułmanie, żydzi i chrześcijanie
– zarówno w postanowieniach prawnych, jak w ich faktycznej realizacji – cieszyli się
takimi samymi prawami i wypełniali te same obowiązki. W ten sposób łatwiej uznają
siebie za braci i towarzyszy drogi, oddalając coraz bardziej nieporozumienia, a sprzyjając
współpracy i zrozumieniu. Wolność religijna i wolność słowa, skutecznie zagwarantowane
wszystkim, pobudzą rozkwit przyjaźni, stając się wymownym znakiem pokoju” – powiedział
Papież.
Franciszek przypomniał, że Turcja to kraj o bogatej historii i pełen
śladów starożytnych cywilizacji. Z tego względu ma on również szczególne znaczenie
dla chrześcijaństwa.
„Ziemia ta jest droga każdemu chrześcijaninowi jako miejsce
narodzin św. Pawła, który założył tu różne wspólnoty chrześcijańskie, a także dlatego,
że gościła pierwszych siedmiu Soborów Kościoła i ze względu na obecność w pobliżu
Efezu tego, co czcigodna tradycja uważa za «Dom Maryi», miejsce, gdzie Matka Jezusa
mieszkała przez szereg lat, będące celem kultu wielu pielgrzymów z całego świata,
nie tylko chrześcijan, ale także muzułmanów” – powiedział Papież.
Ojciec Święty
wskazał na potrzebę kontynuowania dialogu w postawie obopólnej przyjaźni, uznania
i szacunku. Ma on przyczynić się do wzajemnego poznania i rozważnego dowartościowania
tego, co nas łączy. Różnice natomiast powinno się rozważać z mądrością i spokojnie,
aby również z nich zaczerpnąć naukę. Papież mówił też o potrzebie budowania trwałego
pokoju, opartego na poszanowaniu podstawowych praw i obowiązków, wynikających z godności
człowieka. Na tej drodze – jak zauważył – można przezwyciężyć uprzedzenia i fałszywe
obawy.
„Zwłaszcza Bliski Wschód od nazbyt wielu lat jest teatrem bratobójczych
wojen, które wydają się rodzić jedna z drugiej, tak jakby jedyną możliwą odpowiedzią
na wojnę i przemoc musiała być zawsze kolejna wojna i inna przemoc. Jak długo jeszcze
będzie musiał cierpieć Bliski Wschód z powodu braku pokoju? Nie możemy pogodzić się
z kontynuacją konfliktów, jak gdyby zmiana sytuacji na lepsze nie była możliwa! Z
Bożą pomocą możemy i musimy zawsze odnawiać odwagę pokoju! Postawa taka prowadzi do
lojalnego, cierpliwego i nieustępliwego wykorzystania wszelkich środków negocjacji
i osiągnięcia tym samym konkretnych celów pokoju i zrównoważonego rozwoju” – powiedział
Franciszek.
W tym kontekście Papież wspomniał o roli dialogu międzyreligijnego
i międzykulturowego. Może on wyeliminować wszelkie formy fundamentalizmu i terroryzmu,
które upokarzają godność człowieka i traktują religię instrumentalnie.
„Fanatyzmowi
i fundamentalizmowi, irracjonalnym obsesjom pobudzającym do nieporozumień i dyskryminacji
należy przeciwstawić solidarność wszystkich wierzących, której filarami byłyby poszanowanie
życia ludzkiego, wolności religijnej, będącej wolnością kultu i wolnością życia zgodnie
z etyką religijną, wysiłek, aby wszystkim zapewnić to, co niezbędne do godnego życia,
i troska o środowisko naturalne. Potrzebują tego szczególnie pilnie narody i państwa
Bliskiego Wschodu, aby w końcu «odwrócić tendencję» i prowadzić z pozytywnym skutkiem
proces pokojowy, poprzez odrzucenie wojny i przemocy oraz dążenie do dialogu, prawa,
sprawiedliwości. Do tej pory, w istocie, jesteśmy niestety wciąż świadkami poważnych
konfliktów” – powiedział Franciszek.
W sposób szczególny Papież odniósł się
do wydarzeń w pobliżu Turcji, a mianowicie w Syrii i Iraku, gdzie, jak zaznaczył,
nie słabnie terrorystyczna przemoc.
„Odnotowuje się naruszenie najbardziej
podstawowych praw humanitarnych wobec jeńców i całych grup etnicznych. Miały i nadal
mają miejsce poważne prześladowania wobec grup mniejszościowych, zwłaszcza – ale nie
tylko – chrześcijan i jazydów: setki tysięcy ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia
swoich domów i swej ojczyzny, aby ocalić swoje życie i zachować własną wiarę. Turcja,
przyjmując wielkodusznie wielką liczbę uchodźców, jest bezpośrednio dotknięta skutkami
tej dramatycznej sytuacji przy jej granicach, a społeczność międzynarodowa ma moralny
obowiązek, aby jej pomóc w opiece nad uchodźcami. Udzielając niezbędnej pomocy humanitarnej,
nie można pozostać obojętnymi na to, co spowodowało te tragedie. Podkreślając, że
dopuszczalne jest powstrzymanie niesprawiedliwego napastnika, zawsze jednak w zgodzie
z prawem międzynarodowym, chciałbym również przypomnieć, że nie można pozostawiać
rozwiązania problemu samym tylko działaniom militarnym” – powiedział Papież.
Papież
zaznaczył, że do trwałego pokoju prowadzi jedynie wspólne zaangażowanie, oparte na
wzajemnym zaufaniu. Turcja, ze względu na swe położenie i historię, ma w tym szczególne
znaczenie. Może ona pomóc w spotkaniu cywilizacji oraz w wytyczaniu konkretnych dróg
pokoju i postępu – powiedział Papież podczas spotkania z tureckim prezydentem.