Udaję się do Turcji, aby przyczynić się do spotkania i dialogu między różnymi kulturami,
umocnić dążenie do jedności chrześcijan oraz modlić się z braćmi w wierze – tak o
celu rozpoczętej dziś podróży Papież wyraził się jeszcze na pokładzie samolotu w telegramie
do prezydenta Włoch. Lecącym z nim dziennikarzom powiedział, że jego trzydniowa podróż
ma charakter religijny i humanitarny.
Franciszek jest w Turcji od południa.
Swą wizytę rozpoczął od oddania hołdu założycielowi państwa tureckiego. Jest to obowiązkowy
etap wizyty każdego zagranicznego przywódcy. A zatem prosto z lotniska w Ankarze Ojciec
Święty udał się do mauzoleum Atatürka, dosłownie „ojca Turków”. Tam w milczeniu modlił
się nad jego grobem i złożył wieniec kwiatów.
„Szczerze życzę, aby Turcja,
naturalny pomost między dwoma kontynentami, była nie tylko skrzyżowaniem dróg, ale
również miejscem spotkania, dialogu i zgodnego współistnienia między ludźmi dobrej
woli [należącymi do] wszystkich kultur, narodów i religii” – napisał Franciszek w
księdze pamiątkowej mauzoleum. Papież zwiedził też muzeum obrazujące dokonania Mustafy
Kemala Atatürka, który obalił zróżnicowane pod względem kulturowym i religijnym Imperium
Otomańskie, a w jego miejsce utworzył świeckie i ujednolicone pod względem etnicznym
państwo tureckie.