Kard. Parolin: podróż Papieża do Turcji to także wyraz jego zatroskania o prześladowanych
chrześcijan
„Papież jedzie do Turcji by umocnić tamtejszy Kościół, a także podpisać z patriarchą
Bartłomiejem wspólną deklarację, która jest kontynuacją tej sygnowanej w Jerozolimie
w maju br. Celem podróży jest pogłębienie istniejących już więzów przyjaźni, współpracy
i dialogu między Kościołem katolickim i prawosławnym – mówi watykański sekretarz stanu
kard. Pietro Parolin. - Przypomina też ona o tym, że maleńka wspólnota chrześcijańska
doświadczyła w ubiegłych latach na tym terenie także wiele przemocy. Mimo to trwa
w swej misji, daje świadectwo. Dialog z islamem jest tu rzeczą bardzo ważną. Podróż
Papieża to także wyraz jego zatroskania z powodu napiętej sytuacji i niepewnej przyszłości
chrześcijan, którzy żyją w trudnych warunkach i są prześladowani w wielu miejscach
Bliskiego Wschodu. Drogę prowadzącą do pokoju na terenie Państwa Islamskiego doskonale
znamy: jest to rozwiązanie najłatwiejsze i zarazem najtrudniejsze. Wszyscy muszą złożyć
broń, rozpocząć dialog i wejść na drogę negocjacji. Nie do pomyślenia jest odwoływanie
się do rozwiązania zbrojnego czy też uciekanie się do jakichś jednostronnych rozwiązań
narzucanych siłą przez kogokolwiek. Niestety w tych dniach również jesteśmy świadkami
pogarszania się sytuacji w Ziemi Świętej. Kościół jest bardzo aktywnie zaangażowany
w pomoc uchodźcom. Przede wszystkim uwrażliwiamy na ten problem wspólnotę międzynarodową,
tak by jak najpilniej i najlepiej odpowiadała na potrzeby uchodźców. Z drugiej strony
angażujemy w to wszystkie dostępne nam narzędzia posługi miłosierdzia. Kościelne organizacje
i stowarzyszenia pomocowe, w tym Caritas, robią naprawdę wiele, by odpowiedzieć na
najpilniejsze potrzeby naszych braci. Pamiętajmy, że nadeszła zima, która czyni sytuację
uchodźców jeszcze bardziej dramatyczną. Z naciskiem przypominamy też o tym, że ci
ludzie mają prawo do powrotu do swoich domów. To jest warunek sprawiedliwości, słuszny
i konieczny”.