Caritas Internationalis: trzeba lepiej koordynować działania w walce z ebolą
Skuteczniejsza walka z szerzącym się w Afryce Zachodniej wirusem ebola stała w centrum
nadzwyczajnego szczytu Caritas Internationalis, jaki odbył się w Rzymie. Uczestniczyli
w nim przedstawiciele zgromadzeń zakonnych oraz kościelnych organizacji charytatywnych
i pomocowych działających w krajach objętych chorobą. Wskazano m.in. na konieczność
ściślejszej współpracy i lepszego koordynowania działań w walce z wirusem. Przypomniano,
że stawienie czoła epidemii oznacza nie tylko konieczność zapewnienia odpowiednich
lekarstw chorym, ale także żywności ludziom przechodzącym kwarantannę. Wielu z nich
pozostało w domach, inni znaleźli schronienie w specjalnie wydzielonych zamkniętych
dzielnicach.
„Ci ludzie nie mogą opuszczać domów, stąd też miejscowe władze
i parafie muszą im zapewnić wyżywienie. Mówimy tu o 21 dniach trwania kwarantanny.
Jeśli jednak ktoś zachoruje, izolacja zostaje przedłużona, stąd konieczność wypracowania
sytemu pozwalającego na zebranie odpowiedniej ilości żywności i potrzebnych leków,
tak by następnie rozdać je potrzebującym. - mówi ks. Roberto Vitillo, odpowiedzialny
w Caritas Internationalis za służbę zdrowia. - Inne oblicze tej tragedii to 3.700
osieroconych dzieci. Wiele z nich przebywa w ośrodkach, gdzie leczona jest ebola.
Problem w tym, że nie wszystkie były zakażone. Te centra są ostatnim miejscem, gdzie
zdrowe dzieci powinny przebywać. Stąd też zwróciliśmy się o pomoc do zgromadzeń zakonnych,
w tym do Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty, by wzięły do siebie te sieroty”.
Szacuje się, że w Afryce Zachodniej ebola zabiła już ponad 5 tys. osób. Co
najmniej 14 tys. ludzi jest zarażonych. Caritas prowadzi na szeroką skalę akcję uświadamiającą
na temat metod zapobiegania eboli i sposobów rozprzestrzeniania się wirusa. Szacuje
się, że w Sierra Leone 1500 rodzin objętych jest aktualnie kwarantanną, a w Gwinei
1250.