2014-10-22 16:22:40

Audiencja ogólna: papieska katecheza o mistycznym ciele Chrystusa i zagrożeniach dla jego jedności


O Kościele jako mistycznym ciele Chrystusa mówił Papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Środowe spotkanie z wiernymi Franciszek poprzedził prywatną audiencją dla drużyny Bayernu Monachium, która wczoraj w Rzymie w ramach Ligi Mistrzów rozgromiła AS Roma 7:1.

W głównej katechezie Ojciec Święty wyszedł od wizji proroka Ezechiela, gdzie Bóg ożywia ludzkie kości, czyniąc z nich wielkie wojsko. Jak zaznaczył Papież, to symbol Kościoła, arcydzieło Ducha Świętego dającego nowe życie wierzącym i czyniącego z nich zastęp ludzi gotowych służyć jeden drugiemu. Jest on nie tylko zespołem ożywianym przez Ducha Świętego, ale także ciałem Chrystusa, w które włącza nas sakrament Chrztu. Franciszek podkreślił, że ten aspekt natury Kościoła przypomina nam, jak potrzebna jest jedność z Chrystusem i między nami, która daje wzrost wspólnocie wierzących. W przeciwnym razie dochodzi do podziałów, jakie miały miejsce już w czasach apostolskich.

„To dzieje się także za naszych dni – stwierdził Ojciec Święty. – Pomyślmy o niektórych wspólnotach chrześcijańskich, parafiach, pomyślmy o naszych osiedlach: ile w nich podziałów, zawiści, jak wiele obmów, nieporozumień i spychania na margines. Jaki jest tego skutek? To nas rozczłonkowuje. To początek wojny. A wojna nie zaczyna się na polu bitwy: wojny biorą początek w sercu poprzez owe nieporozumienia, podziały, zawiści, walki wewnętrzne”.

Papież przywołał tu przykład pierwotnej wspólnoty chrześcijańskiej w Koryncie, którą apostoł Paweł upominał za wewnętrzne waśnie i zawiści. Taka postawa nie jest obca również nam współczesnym, gdy komuś drugiemu coś się udało. A to nie jest dobre, bo napełnia serce zazdrością – zaznaczył Ojciec Święty.

„A serce zazdrosne to serce zakwaszone, które, jak się wydaje, zamiast krwi pompuje ocet. To serce, które nigdy nie jest szczęśliwe, za to zawsze rozczłonkowuje wspólnotę. Co zatem robić? Doceniać w naszych wspólnotach dary i talenty innych, naszych braci. A kiedy nachodzi nas zazdrość – a kogo nie nachodzi, przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami! – wówczas trzeba powiedzieć Bogu: «Dziękuję, Panie, że dałeś mi tę czy tamtą osobę». Trzeba docenić zdolności wbrew podziałom, współuczestniczyć w cierpieniach najbardziej potrzebujących, wyrazić wdzięczność wszystkim, umieć powiedzieć z serca dziękuję. A serce, które umie powiedzieć dziękuję, to serce dobre, szlachetne i radosne, że umie powiedzieć dziękuję” – powiedział Franciszek. Ostrzegł także przed poczuciem wyższości wobec innych, na co lekarstwem może być przypominanie sobie własnych grzechów.

tc/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.