Moskwa: premiera filmu o polskich i niemieckich zesłańcach w Kazachstanie
W Moskwie odbyła się wczoraj wieczorem w auli wielkiej kurii metropolitalnej Archidiecezji
Matki Bożej rosyjska premiera filmu dokumentalnego Natalii Kandudiny „Jezioro”. Opowiada
on o losach polskich i niemieckich zesłańców w Kazachstanie. W miejscowości Oziornoje,
o której opowiada film, działa obecnie narodowe sanktuarium Kazachstanu pw. Matki
Bożej Królowej Pokoju.
Producentem filmu jest Archidiecezja Najświętszej Marii
Panny w Astanie reprezentowana przez abp. Tomasza Petę i ks. Lucjana Pocałunia. Film
„Jezioro” pochyla się nad losami Polaków i Niemców zesłanych na nieludzką ziemię w
końcu lat trzydziestych ubiegłego wieku. Opowiada o ich prostej wierze, która piekło
stepów Kazachstanu przemieniła w miejsce objawienia się chwały Bożej. A Oziornoje
to miejscowość pośród nieprzebytych przestrzeni, gdzie wbrew prawom geologii pojawiło
się jezioro pełne ryb, którymi mogli karmić się zesłańcy. Sercem kraju stało się,
kiedy po upadku Związku Sowieckiego powstało tu, jak się wyraził św. Jan Paweł II
podczas liturgii sprawowanej w stołecznej Astanie, „narodowe sanktuarium Kazachstanu”,
miejsce obecności Matki Bożej na uczłowieczonej nieludzkiej ziemi.
Reżyserka
filmu Natalia Kandudina wyraziła pragnienie, aby jej film dotarł do Polaków w Polsce
i na Zachodniej Ukrainie. Zaraz po moskiewskiej premierze filmu powiedziała do naszych
radiosłuchaczy: „Najważniejsze dla mnie w tym filmie jest to, iż pokazuje on, że siła
wiary objawia się w każdej chwili, że Bóg odpowiada na nasze modlitwy i że to, co
dzisiaj przeżywamy jako nieszczęście, przemienienia się w chwałę Bożą. Właśnie o tym
opowiada ten film”.