Syria: o. Hanna będzie sądzony przez tzw. Państwo Islamskie
Porwany w ubiegły weekend przez syryjskich rebeliantów franciszkanin o. Hanna Jallouf
OFM został wprawdzie przedwczoraj wypuszczony, jednak nie cieszy się pełną wolnością.
Wszystko wskazuje, że „uprowadzenie” zostało zamienione na „areszt domowy”. Zakonnik
powrócił do swojego klasztoru w wiosce Knayeh, okupowanego przez rebeliantów, ale
wkrótce zostanie postawiony przez sądem tzw. Państwa Islamskiego.
„To tylko
uwolnienie częściowe, gdyż nadal jest to rodzaj aresztu domowego” – potwierdził w
rozmowie z telewizją TV2000 o. Pierbattista Pizzaballa OFM. Przełożony franciszkańskiej
Kustodii Ziemi Świętej poinformował, że zakonnik „może się poruszać po wiosce, ale
nie może jej opuszczać. Teraz będzie sądzony. Sprawa nie jest zakończona, stanie zatem
przed trybunałem celem zweryfikowania oskarżeń o współpracę z reżimem Asada”.
O.
Pizzaballa dodał, że w niewoli zakonnik był dobrze traktowany. Uprowadzeni wraz z
nim parafianie, poza kilkoma, zostali zwolnieni. W wiosce, gdzie przebywa o. Hanna,
w podobnej sytuacji „aresztu domowego” znajduje się ok. 300 osób. Kustosz Ziemi Świętej
zwraca uwagę na używaną tu terminologię. Tzw. Państwo Islamskie ma bowiem swoje funkcjonujące
struktury administracyjne, także sądownictwo, oczywiście islamskie. Nie mówi się tam
zatem w tym wypadku o porwaniach, ale o tymczasowym aresztowaniu. „Sytuacja pozostaje
bardzo delikatna” – podkreślił o. Pizzaballa.