Ks. Paloka: Albania postrzegana jest jako Kopciuszek Europy, a ma jej wiele do zaoferowania
Ciąży na nas komunistyczna przeszłość. Nie tylko jesteśmy postrzegani jako Kopciuszek
Europy, ale też sami nie do końca wierzymy we własne możliwości. Przed niedzielną
pielgrzymką Franciszka do Albanii wskazuje na to ks. Marjan Paloka. Jego powołanie
zrodziło się pod wpływem świadectwa życia jednego z albańskich biskupów, który wolał
spędzić w ciężkim więzieniu prawie 26 lat niż pójść na współpracę z komunistycznymi
władzami.
„Ta wizyta oznacza uznanie dla naszego narodu. Albania tego bardzo
potrzebuje, znajduje się na marginesie społeczeństwa europejskiego, na marginesie
zainteresowania możnych tego świata. Jest to kraj, który dużym wysiłkiem próbuje się
podnieść i dogonić pociąg Europy – podkreśla ks. Paloka. - Franciszek jedzie do kraju,
który zgodnie z logiką świata został znacznie w tyle, jestem jednak pewien, że duchowo
Albania bogata jest w wiele wartości, które wysuwają ją na prowadzenie, niestety świat
tego nie dostrzega. Nasze społeczeństwo jest najmłodszym w Europie, o dużym przyroście
naturalnym. Rodzi się wciąż wiele dzieci mimo doskwierającego ubóstwa i bezrobocia.
Bardzo szanujemy też ludzi starszych. Wielkim problemem jest wciąż zorganizowana przestępczość.
Państwo z trudem próbuje stworzyć sprawny i wiarygodny system sprawiedliwości, który
przywróci nadzieję. Wyzwaniem jest też emigracja. Prawie połowa Albańczyków mieszka
za granicą, rodziny są zjednoczone duchowo, ale rozdzielone fizycznie i to bardzo
ciąży”.
Kapłan podkreśla, że Albańczycy muszą naprawdę uwierzyć w to, że jako
obywatele naprawdę mogą odgrywać ważną rolę w budowaniu demokracji. „Wychodzimy z
długiej dyktatury i musimy jeszcze odkryć naszą rolę w budowaniu dobra wspólnego.
Trzeba wychowania obywatelskiego i chrześcijańskiej formacji, byśmy byli świadomi
swych możliwości i mieli odwagę je realizować” – zaznacza ks. Paloka.