Papież na audiencji ogólnej dzielił się wrażeniami z podróży do Korei
W minionych dniach dane mi było odwiedzić młody i dynamiczny Kościół, zbudowany na
świadectwie męczenników i ożywiany duchem misyjnym w kraju, w którym spotykają się
pradawne kultury azjatyckie i niezmienna nowość Ewangelii – w tych słowach opowiadał
Papież o swej wizycie w Korei Południowej. Relacji z podróży poświęcił całą katechezę.
Tak została ona streszczona po polsku.
„Znaczenie tej wizyty można
wyrazić w trzech słowach: pamięć, nadzieja i świadectwo. Kościół stoi na straży pamięci
i nadziei: pamięć męczenników z przeszłości staje się świadectwem w teraźniejszości
i nadzieją na przyszłość. W tej perspektywie należy widzieć dwa najważniejsze wydarzenia
podczas mojej pielgrzymki, tzn. beatyfikację 124 męczenników koreańskich i spotkanie
z młodymi w ramach VI Azjatyckiego Dnia Młodzieży. Historia wiary w Korei pokazuje,
że Chrystus nie anuluje kultur, nie zatrzymuje marszu przez wieki pokoleń, które poszukują
prawdy i praktykują miłość Boga i bliźniego. Chrystus nie niszczy tego, co dobre,
ale wynosi je ku spełnieniu. Podczas podróży modliliśmy się też, aby wszyscy synowie
i córki koreańskiej ziemi, którzy ponoszą konsekwencje wojen i podziałów, mogli wejść
na drogę ku pełnemu pojednaniu”.
Szczególny nacisk Ojciec Święty położył na
harmonijne współistnienie Ewangelii z miejscowymi kulturami. Podkreślił też rolę świeckich
w rozwoju Kościoła w Korei.
„Kościół w Korei zachowuje pamięć o zasadniczej
roli wiernych świeckich, zarówno w początkach wiary, jak i w dziele ewangelizacji.
Na tej ziemi wspólnota chrześcijańska nie została bowiem utworzona przez misjonarzy,
lecz przez grupę młodych Koreańczyków z drugiej połowy XVIII w.. Zafascynowani pewnymi
tekstami chrześcijańskimi, dogłębnie je przeczytali i obrali za regułę swego życia.
Jeden z nich został posłany do Pekinu, by przyjąć chrzest. Następnie tenże świecki
ochrzcił swoich towarzyszy. Z tej pierwszej grupy powstała wielka wspólnota, która
już od początku, przez około sto lat, zaznała brutalnych prześladowań i wydała tysiące
męczenników. Tak więc Kościół w Korei został zbudowany na wierze, trudzie misyjnym
i męczeństwie wiernych świeckich” – powiedział Papież.
W słowie do Polaków,
nawiązując do Azjatyckiego Dnia Młodzieży, Franciszek wspomniał już o światowym spotkaniu
młodych, które odbędzie się w Krakowie.
„Drodzy bracia i siostry, dziękując
Panu za dar spotkania z narodem koreańskim i z młodymi Azji, wybiegam myślą ku spotkaniu
z młodzieżą świata, które – jak Bóg pozwoli – odbędzie się w Krakowie. Modlę się,
by przygotowania do przyszłego Dnia Młodzieży były dla wszystkich okazją do pogłębienia
wiary, nadziei i miłości. Młodym, którzy w okresie wakacji w różnych wspólnotach przeżywają
rekolekcje i pielgrzymki, dziękuję za życzenia, wyrazy duchowej bliskości i modlitwy
w mojej intencji. Wszystkich zawierzam opiece Matki Najświętszej i z serca błogosławię”
– powiedział Papież.
Zwracając się do wiernych francuskojęzycznych Ojciec
Święty poprosił o modlitwę za prześladowanych chrześcijan, zwłaszcza w Iraku. W sposób
szczególny pozdrowił też francuską rodzinę, która odbyła pielgrzymkę z Awinionu do
Rzymu po średniowiecznej trasie Via Francigena. W rodzinie tej jest sześcioro dzieci
w wieku od 9 miesięcy do 11 lat. W transporcie najmłodszych pomagały dwa osły Toto
i Menelao.
Franciszek zakończył dzisiejszą audiencję bardzo osobistym akcentem.
Podziękował mianowicie za modlitwy i wyrazy współczucia po wypadku, w którym ucierpieli
jego bliscy krewni w Argentynie.
„Również Papież ma rodzinę. Było nas
pięcioro rodzeństwa. Mam szesnaścioro siostrzenic i bratanków. Jeden z tych bratanków
miał wypadek drogowy. Zginęła jego żona i dwoje małych dzieci, jedno w wieku dwóch
lat, a drugie – kilku miesięcy. On sam jest w stanie krytycznym. Dziękuję wam bardzo
za wyrazy współczucia i za modlitwę” – powiedział Papież.