Nadal ważą się losy sudańskiej chrześcijanki. Po tym, jak pod presją światowej opinii
publicznej została ona uniewinniona od fałszywego zarzutu porzucenia islamu, wciąż
nie może opuścić kraju. Otrzymała wprawdzie paszport jednak, jak poinformował jej
adwokat, nadal nie ma wymaganej przez prawo zgody Trybunału Apelacyjnego na wyjazd
z Sudanu.
Meriam Ibrahim chce wraz z dwójką dzieci i mężem, który ma amerykańskie
obywatelstwo, wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Cała rodzina przebywa zresztą obecnie
na terenie amerykańskiej ambasady w Chartumie. Pierwsza jednak próba opuszczenia Sudanu
nie udała się, ponieważ władze zakwestionowały autentyczność jej dokumentów. W pomoc
dla sudańskiej chrześcijanki zaangażowana jest m.in. amerykańska dyplomacja. Pojawiły
się nadzieje, że w niedzielę kobieta wraz z rodziną będzie mogła opuścić Sudan. Środowiska
islamskie wciąż podejmują jednak starania, by chrześcijanka, która dla nich pozostaje
apostatką, nie mogła wyjechać i ponownie trafiła przed sąd.