Papieska Msza poranna w czwartek: za kim pragnę iść?
Dlaczego tak wielu szło za Jezusem? To pytanie było osnową papieskiej homilii podczas
porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Franciszek komentował w niej reakcję zdumienia
na pełne mocy słowa Jezusa, o czym słyszymy w dzisiejszej Ewangelii. Zwrócił uwagę,
że Jezusowe nauczanie było odmienne zarówno od mnożących kazuistyczne przepisy faryzeuszy
czy cynicznych oportunistów saduceuszy, jak zbuntowanych zelotów czy oderwanych od
życia i ludzi esseńczyków. Tajemnicą przyciągania Jezusa była Jego bliskość wobec
ludzi, którzy czuli, że rozgrzewa On ich serca, rozumie trudności i bolączki, że wychodzi
nawet naprzeciw grzeszników.
„Dlatego właśnie lud szedł za Jezusem, bo był
On Dobrym Pasterzem – wyjaśnił Ojciec Święty. – Nie był faryzeuszem, moralizującym
kazuistą, ani saduceuszem robiącym polityczne interesy z możnymi, ani wojownikiem
walczącym o polityczne wyzwolenie swego ludu, ani kontemplatykiem z klasztoru. Był
pasterzem! Pasterzem, który przemawiał językiem swego ludu, był zrozumiały, oznajmiał
prawdę, sprawy Boże. Nigdy tym nie kupczył, ale oznajmiał to w taki sposób, że ludzie
kochali sprawy Boże. Dlatego za nim szli”.
Papież zadał na koniec pytanie
do rachunku sumienia:
„A mnie, za kim podoba się iść? Za tymi, którzy opowiadają
mi o abstrakcjach albo o kazusach moralnych? Za tymi, którzy powiadają, że są ludem
Bożym, a nie mają wiary i kupczą wszystkim ze zwierzchnościami politycznymi i ekonomicznymi?
Czy też za tymi, którzy zawsze chcą czegoś dziwnego i niszczącego, tak zwanych wojen
wyzwoleńczych, które ostatecznie nie są drogami Pana, albo za jakimś kontemplatykiem
dalekim od życia? Za kim chcę iść?”