W Madrycie Instytut Polityki Rodzinnej przedstawił „Sprawozdanie z ewolucji rodziny
w Europie na rok 2014” (Informe de Evolución de la Familia en Europa 2014). Hiszpania
jest już czwartym krajem w Europie co do bezwzględnej liczby rozwodów. Według statystyk
w ciągu niecałej pół minuty dochodzi w Europie do rozpadu jednego małżeństwa, dając
tym samym wynik 2650 rozwodów dziennie.
Wzrost liczby rozwodów w okresie 2002-2012
(wzrost o 39.385) Europa „zawdzięcza” Hiszpanii (wzrost o 62.000 rocznie) – mówi dyrektor
Instytutu Polityki Rodzinnej Eduardo Hertfelder. Na pierwszym miejscu są Niemcy, potem
Wielka Brytania i Francja. Piąte miejsce przypada Polsce. W ciągu ostatnich dziesięciu
lat liczba rozwodów wzrosła najbardziej w Hiszpanii – aż o 150% – podczas gdy w wielu
krajach Europy spadła lub pozostała na tym samym poziomie. Jeśli w całej Unii Europejskiej
na dziesięć małżeństw rozwodzi się nieco mniej niż pięć, to w Hiszpanii robi to aż
siedem par. Jedną z przyczyn jest tzw. ustawa o rozwodzie ekspresowym, przyjęta przez
premiera Zapatero w 2005 r. O rozwód może bowiem wystąpić jedna ze stron i bez wskazania
konkretnej przyczyny, nie ma także czasu do refleksji.
W sprawozdaniu, które
Instytut Polityki Rodzinnej złoży we wrześniu w Parlamencie Europejskim, Polska nie
wypada dobrze. Zajmuje piąte miejsce w Europie pod względem liczby rozwodów, która
w ciągu ostatnich dziesięciu lat wzrosła o 41,9%. Tym samym nasz kraj zajmuje w UE
następne miejsce zaraz po Hiszpanii. Na dziesięć małżeństw w trzech dochodzi do rozwodu.
„Za każdą osobą, która rozwodzi się, jest jakiś konflikt do rozwiązania i rodzinny
dramat. Wniosek jest jasny: rozwód nie rozwiązuje żadnego problemu, a pogarsza tyko
te, które ma usunąć”– podkreśla Eduardo Hertfelder.