Sudan: kolejna chrześcijanka uwięziona za rzekomą apostazję
Kolejna chrześcijanka została w Sudanie uwięziona za rzekomą apostazję z islamu.
Po skazanej za to na śmierć 27-letniej Meriam Ibrahim, która właśnie urodziła w więzieniu
córeczkę (sąd odroczył wykonanie kary przez powieszenie o dwa lata, tak by mogła wykarmić
dziecko), za kratki trafiła 37-letnia Faiza Abdalla. Jej rodzice przeszli na chrześcijaństwo
jeszcze przed jej narodzeniem, nie zmienili jednak islamskiego nazwiska i teraz kobieta,
która nigdy nie była muzułmanką, została potraktowana jako apostatka.
Do tragicznego
zdarzenia doszło, gdy próbowała ona odnowić dowód osobisty. Urzędnicy stwierdzili,
że nosząca muzułmańskie nazwisko kobieta nie może być chrześcijanką i wezwali policję.
Tak samo jak Meriam została ona oskarżona o cudzołóstwo, ponieważ według sudańskiej
interpretacji szariatu małżeństwo muzułmanki z nie-muzułmaninem jest tak właśnie interpretowane.
Stanowiska policji nie zmieniły zeznania świadków, którzy jednoznacznie stwierdzili,
że Faiza była od urodzenia chrześcijanką, tak samo jak jej mąż, który jest katechistą.
Przypadki sudańskich kobiet pokazują, jak ważna jest na arenie międzynarodowej
walka o przestrzeganie wolności religijnej, ale także o przyznanie równych praw kobietom
– mówi abp Silvano Tomasi. Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ w Genewie
przypomina, że dowodem na to jest także tragiczny los pakistańskiej chrześcijanki
Asii Bibi.
„Trzeba przyjrzeć się temu, jak kobiety są traktowane w społeczeństwie
– powiedział Radiu Watykańskiemu papieski dyplomata. – Dla przykładu muzułmanka może
wyjść tylko za wyznawcę islamu, podczas gdy muzułmanin może poślubić także kobietę
innej religii i nie jest za to karany przez prawo szariatu. Trzeba więc na obecną
sytuację spojrzeć z szerszej perspektywy, zastanowić się jak promować podstawowe prawa:
wolność religijną, wolność sumienia, prawo do zmiany religii, obiektywność systemu
sądownictwa, poszanowanie kobiety na równi z mężczyzną, gdy chodzi o prawa małżeńskie,
spadkowe, a także udział w życiu publicznym. Trzeba od tego zacząć, by pokazać, że
jedyna droga ku przyszłości wiedzie przez poszanowanie praw każdego człowieka”.