Papież potrzebuje banku watykańskiego, aby móc pomagać misjom bez pozwolenia innych
krajów i zachować w tym pełną niezależność – uważa kard. George Pell. Franciszek ściągnął
go do Watykanu z Australii, by pokierował watykańskimi finansami. Kard. Pell podkreśla,
że w kierowanym przez niego sekretariacie ekonomicznym wyjątkową rolę odgrywają ludzie
świeccy. Jest ich siedmiu i ich głos liczy się na równi z głosem ośmiu kardynałów,
którzy również wchodzą w skład sekretariatu. Po raz pierwszy świeccy mają prawo głos
na tak wysokim szczeblu – zaznaczył kard. Pell.
Australijski purpurat mówił
o tym w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika La Razon. Odniósł się w nim również
do faktu, że świat żyje dziś fałszywym wyobrażeniem o Franciszku. Jest on oparty na
doniesieniach lewicowych mediów, które traktują Papieża w sposób wybiórczy. Przemilczają
na przykład jego nauczanie o diable, pieniądzu, aborcji czy rodzinie – zauważa kard.
Pell. W jego przekonaniu Papież Bergolio jest jezuitą starej daty. Fakt ten jest podstawowym
kluczem do interpretacji tego pontyfikatu. Franciszek rzeczywiście należy do Jezusa
Chrystusa, jest człowiekiem Ewangelii – podkreśla kard. Pell.