W Doniecku na Ukrainie separatyści porwali 27 maja wieczorem polskiego kapłana. Ks.
Paweł Witek to chrystusowiec pracujący na stałe w Kazachstanie. Zarówno konsulat RP,
jak i kuria biskupia diecezji charkowsko-zaporoskiej prowadziły intensywne starania
o uwolnienie duchownego. Około południa następnego dnia kapłan został zwolniony. Potwierdził
to telefonicznie Radiu Watykańskiemu biskup Jan Sobiło, który podkreślił, że polski
kapłan przyjechał do Doniecka, by modlić się o pokój.
„Ks. Paweł Witek, który
kiedyś pracował na Ukrainie, a obecnie w Kazachstanie, jest chrystusowcem. Przyjechał
do Doniecka modlić się o pokój. Dowiedział się, że zbierają się chrześcijanie różnych
Kościołów, i chciał zobaczyć to miejsce, by tam się pomodlić. I wtedy utraciliśmy
kontakt z ks. Pawłem. Potem wyjaśniło się, że został schwytany przez rebeliantów,
separatystów, którzy przetrzymywali go w piwnicy, w dawnym budynku KGB, obecnie służby
bezpieczeństwa Ukrainy w Doniecku” – powiedział bp Sobiło.
Bp Sobiło brał udział
w pertraktacjach o uwolnienie polskiego księdza wraz z konsulem RP w Doniecku Jakubem
Wołąsiewiczem. Prawdopodobnie przyczyną zatrzymania był fakt, że kapłan nie miał przy
sobie paszportu.