Trudna sytuacja polityczna, jaka utrzymuje się na Ukrainie, zwłaszcza w rejonie Donbasu,
jest poważną przeszkodą w normalnej pracy duszpasterskiej tamtejszego Kościoła. Wielu
duchownych od kilku tygodni nie może sprawować liturgii w swoich wspólnotach. Biskup
pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło powiedział Radiu Watykańskiemu,
że dziś rano pojawiły się kolejne informacje od księży o dalszym pogorszeniu sytuacji.
Wynika to z paraliżujących życie mieszkańców działań separatystów.
„Sytuacja
staje się każdego dnia coraz trudniejsza. Rebelianci, separatyści paraliżują miasto.
W Kramatorsku kilka dni temu została ostrzelana z karabinu maszynowego kaplica. Wybito
okna i wierni boją się tam przychodzić na Mszę. A kapłan, nawet gdyby się zebrali,
nie jest w stanie dojechać, bo ta część miasta jest okrążona. Taka sytuacja jest także
w Ługańsku, Doniecku, Słowiańsku, Gorłówce... Ludzie są sparaliżowani duchowo, dlatego
nawet boją się rozmawiać z kimkolwiek, bo nie wiedzą, czy sąsiad myśli podobnie jak
oni, czy to nie jest separatysta. Wiemy też o niechęci do Kościoła katolickiego ze
strony niektórych separatystów. Pojawiło się tam wielu tzw. «żołnierzy», którzy wykrzykują
hasła antychrześcijańskie. Trudna jest to sytuacja. Taka sytuacja w której bardzo
prosimy o modlitwę. Przede wszystkim, żeby nas lęk nie zniszczył, żeby nasi parafianie
i kapłani, którzy tam są, można powiedzieć jako «małe Westerplatte», bronili tej swojej
parafii. Kapłani zostali i są z ludźmi. Módlmy się, żeby odważnie wytrwali do końca
i żeby Pan Bóg w najbliższym czasie rozwiązał sytuację, żeby to wszystko pokojowo
się zakończyło”.