2014-05-24 18:32:57

Papieska Msza na stadionie w Ammanie


Bezpośrednio po spotkaniu z władzami Franciszek pojechał na stadion międzynarodowy w Ammanie, gdzie wkrótce rozpoczęła się Msza. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w dzisiejszym programie wizyty nie zmieścił się obiad. Ukazuje to, jak bardzo intensywny jest to czas dla Franciszka. To rzeczywista pielgrzymką.

Sam stadion, gdzie przygotowano liturgię, może pomieścić niewiele ponad 25 tys. osób, jednak obiekt znajduje się w całym kompleksie sportowym, dokąd w sumie przybyło drugie tyle ludzi, w tym także niemało muzułmanów. Nie zabrakło też chrześcijańskich uchodźców z sąsiednich krajów. Na teren ośrodka Papież przyjechał zakrytym samochodem – swoim zwyczajem wybrał skromny pojazd, tym razem była to toyota srebrnego koloru; dopiero na miejscu przesiadł się do otwartego jeepa, którym przejechał wśród wiernych. Na rozpoczęcie liturgii nad stadionem zawisł różaniec zrobiony z powiązanych w łańcuch błękitnych balonów.

Z kolei papieski ołtarz zdobiły m.in. obrazy nowych świętych: Jana Pawła II i Jana XXIII. Choć Eucharystię sprawowano w najgorętszej porze dnia, to na szczęcie temperatury w położonym ponad 700 m n.p.m. Ammanie nie przekraczają w tych dniach 30 stopni, a dość silny wiatr chłodził paloną słońcem przestrzeń. Liturgię sprawowano po włosku z czytaniami i śpiewami w języku arabskim. Koncelebransami byli duchowni różnych obrządków, ukazując różnorodność tego niewielkiego, ale bardzo bogatego historycznie Kościoła. Byli też obecni przedstawiciele wspólnot niekatolickich.

W trakcie liturgii Pierwszą Komunię przyjęło 1400 dzieci. To imponująca liczba, biorąc pod uwagę, że katolicy w całej Jordanii to wspólnota niespełna 30-tysięczna. Jak wyjaśnił łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal, będący zwierzchnikiem tutejszych katolików, jest to Kościół niewielki, ale aktywny. Nie brak tu powołań kapłańskich i zakonnych; Jordania ma też własne lokalne żeńskie zgromadzenie – Siostry Różańcowe. Nie brakuje też jednak bolączek:

„Kościół w Jordanii, wraz ze wszystkimi swoim członkami: Jordańczykami, Palestyńczykami, uchodźcami syryjskimi, Arabami z całego Bliskiego Wschodu i Azjatami odnajduje w tobie Ojca, który kocha i słucha, Ojca, który dzieli z nami nasze codzienne krzyże, wśród nich emigrację ku światu arabskiemu czy Ameryce Północnej. Nie ma rodziny, która by nie mała kogoś za granicą. Emigracja z Jordanii ludzi młodych, najbardziej przygotowanych i kompetentnych, jest niczym istny krwotok ludzki” – powiedział patriarcha Twal.


ks. Tadeusz Cieślak SJ, Radio Watykańskie, Amman







All the contents on this site are copyrighted ©.