Meriam Yahyę Ibrahim, 27-letnią mieszkankę Sudanu w ósmym miesiącu ciąży, sędzia zapytał,
czy jest gotowa wrócić do islamu. Odpowiedziała ona: „Jestem chrześcijanką” i ta odpowiedź
zdecydowała o wydaniu wyroku śmierci. Wzbudziło to liczne protesty polityków i organizacji
na całym świecie.
Ojciec skazanej był muzułmaninem. Według islamskiego prawa
szariatu, przyjętego na początku lat 80. do kodeksu karnego Sudanu, oznacza to, że
jego córka jest automatycznie muzułmanką. Meriam powiedziała w sądzie, że ojciec porzucił
jej matkę chrześcijankę, gdy ona była dzieckiem. Matka wychowała ją w swojej wierze.
Meriam uważa więc, że nigdy nie była muzułmanką. W 2011 roku wyszła za mąż za chrześcijanina.
Obecnie przebywa w więzieniu razem z dwuletnim synkiem.
Ponieważ według szariatu
Meriam jest muzułmanką, sąd uznał jej małżeństwo za nieważne, a pożycie za cudzołóstwo.
Z tego powodu przed wykonaniem wyroku śmierci za apostazję przez powieszenie otrzyma
jeszcze 100 uderzeń biczem. Jej mąż Daniel Wani po ogłoszeniu wyroku, który ma być
wykonany po urodzeniu dziecka, powiedział: „Nie wiem, co mam robić, tylko się modlę”.
Wyrok nie jest prawomocny. Na całym świecie podniosły się protesty. Listy w jej obronie
można wysyłać na adres: meriamdevevivere@avvenire.it