Abp Welby: Kościół anglikański nie może się otworzyć na związki homoseksualne
Jestem szczęśliwy, że nie jestem Papieżem i nie muszę ustalać definitywnego nauczania
Kościoła – powiedział zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej, odnosząc się do kwestii
związków homoseksualnych. Przyznał, że wciąż waha się w tej sprawie. Zmaga się z tą
kwestią niemal codziennie, a niekiedy i pośród nocy. Z jednej strony bowiem znajduje
się w bardzo niekomfortowej sytuacji, kiedy musi powiedzieć „nie” dwóm kochającym
się osobom. Z drugiej jednak musi przyznać, że zarówno Biblia, jak i cała tradycja
Kościoła zawsze potępiały pozamałżeński seks, a za małżeństwo uznawały wyłącznie związek
mężczyzny i kobiety.
Sprawa związków homoseksualnych zdominowała rozmowę abp.
Wleby’ego ze słuchaczami Radia LBC. Anglikański hierarcha wielokrotnie zapewnił o
swym szacunku dla osób homoseksualnych, przywołał też słowa Papieża Franciszka: „Kimże
ja jestem, by sądzić takie osoby?” oraz wyraził ubolewanie z powodu złego traktowania
gejów przez społeczeństwo i Kościół. Podkreślił jednak, że jakiekolwiek otwarcie Wspólnoty
Anglikańskiej na homoseksualistów miałoby katastrofalne konsekwencje dla chrześcijan
w takich krajach jak Sudan Południowy, Pakistan czy Nigeria. Zostaliby oni bowiem
zlikwidowani w imię obrony przed homoseksualizmem – powiedział abp Welby. Oświadczył,
że stał już nad masowym grobem niemal 400 chrześcijan w Sudanie Południowym, którzy
zginęli właśnie z powodu kontrowersyjnych decyzji podjętych przez ich amerykańskich
współwyznawców.