Kolejna głowa państwa zawitała do Watykanu. Tym razem był to prezydent Grecji Karolos
Papoulias, który w tych dniach przebywa we Włoszech. Został on przyjęty przez Papieża,
odwiedził też Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. Audiencja u Ojca Świętego trwała
ponad pół godziny.
Komentatorzy zwracają uwagę na pogodną atmosferę towarzyszącą
temu wydarzeniu, odmienną od wczorajszych spotkań z włoskimi parlamentarzystami czy
Barackiem Obamą. Franciszek powtórzył swój żart o tym, czym się różni protokół dyplomatyczny
od terrorysty. Pogratulował też greckim dziennikarzom towarzyszącym Papouliasowi,
że mają takiego prezydenta: „człowieka pokoju, mądrego człowieka”, jak stwierdził.
Jak
poinformowano w watykańskim komunikacie prasowym, rozmowy prezydenta Grecji dotyczyły
dobrych relacji łączących ten zasadniczo prawosławny kraj ze Stolicą Apostolską. W
tym kontekście poruszono kwestię sytuacji prawnej wspólnot wyznaniowych, rolę religii
w tamtejszym społeczeństwie oraz współpracę ekumeniczną. Nie zapomniano także o skutkach
kryzysu gospodarczego i wkładzie Grecji w Unię Europejską. Wyrażono ponadto niepokój
o los chrześcijan na Bliskim Wschodzie, a także zatroskanie niestabilnością polityczną
i konfliktami, jakie dotykają różne regiony świata.