Nigeria: haniebny atak islamistów na śpiące dzieci
Atak „haniebny, brutalny i bezsensowny”. Tymi słowami prezydent Nigerii Goodluck Jonathan
określił napad islamskich fundamentalistów z Boko Haram na przyszkolny internat w
Bani Yadi. Niestety wzrósł ostateczny bilans ofiar. Ekstremiści z zimną krwią zamordowali
59 uczniów, a szkołę spalili, po czym uciekli. „Atak był tym bardziej haniebny, że
doszło do niego nocą, gdy uczniowie spali” - mówi kard. John Olorunfemi Onaiyekan.
„Zabili tylko chłopców, dziewczęta oszczędzili. Kazali im wracać do domu i
wyjść za mąż zamiast tracić czas w szkole. Są przekonani, że «zachodni model szkolnictwa»
nie tylko jest niepotrzebny, ale jest wręcz szkodliwy. Według nich jedyny słuszny
model formacji to ten islamski – podkreśla kard. Onaiyekan. – Okrutna przemoc, jaką
stosują, jest niezrozumiała nawet dla samych Nigeryjczyków. Trudno sobie nawet wyobrazić,
co czai się w głowach ludzi, którzy nocą otaczają internat i strzelają do śpiących
dzieci, a tym, które próbują uciec, podcinają gardła? To nie był atak na kościół czy
szkołę katolicką. Tu nie chodziło o religię. Zabili muzułmanów. Podejmujemy dialog,
ale trudno osiągnąć jakieś porozumienie, gdy nie ma woli dialogu”.