Kolejne zabójstwo, którego ofiarą padło tym razem dwóch salezjanów, wstrząsnęło Wenezuelą.
W nocy z soboty na niedzielę (15/16 lutego) w mieszkaniu przy salezjańskiej szkole
w Valencii zostali zamordowani 80-letni ksiądz Jesús Erasmo Plaza i 84-letni brat
zakonny Luis Heriberto Sánchez. Zabójcy, którymi okazali się dwaj niepełnoletni chłopcy,
zaatakowali ich nożami. Ciężko zraniony został również dyrektor szkoły ks. David Marín.
Przypuszcza się, że chodziło o napad rabunkowy.
Wyrazy solidarności złożył
salezjanom metropolita Valencii. Abp Reinaldo Del Prette przypomniał, że ich zgromadzenie
obecne jest w tym wenezuelskim mieście już od ponad stu lat i ma znaczny wkład w życie
tamtejszego Kościoła. Morderstwo skomentował też arcybiskup stołecznego Caracas. Kard.
Jorge Urosa jest zasmucony młodym wiekiem zabójców i niebywałym okrucieństwem, z jakim
porwali się na życie 80-letnich zakonników. Wskazał na potrzebę wielkiego wkładu pracy
w odnowę społeczeństwa.
Wenezuela uchodzi za jeden z najniebezpieczniejszych
krajów Ameryki Łacińskiej. Według danych rządowych dochodzi tam co roku do 40 zabójstw
na 100 tys. mieszkańców, ale źródła niezależne podają liczbę dwukrotnie wyższą. Od
kilku dni trwają tam masowe demonstracje przeciwko bezkarności morderców i innych
przestępców. Są one tłumione przemocą przez siły rządowe.