Republika Środkowoafrykańska: to nie jest wojna religijna!
„To nie jest wojna w obronie jakiejś religii, ale regularna walka o władzę. Młodzi
ludzie manipulowani są przez różne grupy polityczne”. W ten sposób arcybiskup stolicy
Republiki Środkowoafrykańskiej komentuje medialne doniesienia o rzekomych „czystkach
religijnych” dokonywanych przez chrześcijan na muzułmanach w tym kraju. Abp Dieudonné
Nzapalainga jasno podkreśla, że ktoś, kto kradnie, morduje i puszcza domostwa z dymem,
nie może tego robić w imię żadnego Boga.
„Obecnie przemoc nie zna już miary.
Próbuje się nam wmówić, że chrześcijanie tworzą bojówki Anti-Balaka, z których ręki
jednak cierpią przecież także sami wyznawcy Chrystusa. Trwa teraz regularna walka
o władzę i trzeba mieć odwagę o tym głośno mówić. Tu nie chodzi o działania podejmowane
po to, by być bliżej Boga, czy po to, by stawać w obronie swej religii. Oni walczą
o władzę. Walczą o to, by pokazać, kto jest mocniejszy. Zdecydowanie potępiam wszelkie
akty przemocy, także te dokonywane przez chrześcijan; zarazem jednak apeluję o przezwyciężenie
stereotypów w patrzeniu na to, co się dzieje. Imamowie, pastorzy i ja sam jednoznacznie
stwierdzamy, że to nie jest konflikt o podłożu religijnym. Wzywamy do wskazania odpowiedzialnych
za manipulowanie sytuacją zarówno na płaszczyźnie krajowej, jak i międzynarodowej”.
Arcybiskup
stołecznego Bangi apeluje zarazem do wspólnoty międzynarodowej o zwiększenie kontyngentu
pokojowego w Republice Środkowoafrykańskiej. Podkreśla, że 6 tys. żołnierzy nie jest
w stanie przywrócić bezpieczeństwa w kraju liczącym ponad 623 tys. km². „Priorytetowym
krokiem prowadzącym do pokoju jest rozbrojenie, a ono wciąż się nie dokonuje” – zauważa
abp Nzapalainga.