Polscy biskupi u progów apostolskich: tu się przeżywa powszechność Kościoła
Troska Kościoła o ludzi trwale naznaczonych doświadczeniem braku pracy oraz o tych,
którzy z różnych powodów nie mogą przystępować do sakramentów, znalazły się w centrum
spotkania Papieża z czwartą grupą polskich biskupów. Franciszek rozmawiał z nimi ponad
godzinę tuż przed swym spotkaniem z całym episkopatem.
„Bezpośrednie spotkanie
z Papieżem jest ogromnym przeżyciem. Miałem wrażenie, że uczestniczę w czymś podobnym
do tego, gdy Paweł mógł podać prawicę Piotrowi. Jest to rzeczywiście umocnienie na
duchu i zarazem mocne zawołanie, by wraz z nim iść do przodu” – mówi bp Andrzej Czaja.
Ordynariusz opolski podkreśla, że spotkanie z Franciszkiem było dla niego dużym umocnieniem.
„Poczucie kolegialności w takich chwilach bardzo wzrasta. To nie są tylko emocje,
to jest coś znacznie więcej: poczucie braterstwa, przyjaźni w Panu” – zauważa bp Czaja.
Na ojcowski charakter spotkania z Papieżem wskazuje z kolei bp Rudolf Pierskała.
„Uderzała jego prostota, życzliwość, troska o nas i ta ogromna otwartość przejawiająca
się w odpowiedziach na nasze pytania. Ojciec słucha i radzi. Papież Franciszek tak
właśnie robił, dopytywał, czy mamy jeszcze jakieś kwestie, które chcielibyśmy podjąć,
mimo że minął już czas przeznaczony na spotkanie. Odpowiadając nawiązywał do konkretnych
historii z własnego życia, to, co mówił stawało się dzięki temu konkretniejsze. Nie
było żadnego dystansu, był z nami po ojcowsku. To było naprawdę piękne przeżycie”
- podkreśla bp Pierskała. Kiedy wyznał Papieżowi, że dopiero trzy tygodnie jest biskupem
ten się uśmiechnął i powiedział: „To jeszcze pachniesz olejami”. Prosił też o modlitwę
w swej intencji. „Tu się przeżywa powszechność Kościoła i taką bliskość. To jest bardzo
piękne. Papież mówił: «rozmawiajcie ze sobą i słuchajcie się nawzajem». I jeszcze
jedno: «czytajcie Evangelii Gaudium». To dla mnie ważne przesłanie” – wyznaje
bp Pierskała.
Pytania kierowane przez czwartą grupę biskupów dotyczyły wielu
ważnych kwestii duszpasterskich. Biskupi mówili o tym, co dla nich ważne i co stanowi
ich duszpasterską codzienność. „Wyszła sprawa materializmu, który dzisiaj sprawia,
że odchodzimy od Boga, że żyjemy nieraz tak, jakbyśmy Boga nie znali, choć jesteśmy
ochrzczeni. Papież wyraził tu bardzo ciekawą myśl. Wskazał, że będziemy coraz mocniej
mieć do czynienia z pokoleniem, w którym znaczna część ludzi (20-28 proc.) będzie
bez doświadczenia pracy. Trzeba, żeby Kościół się bardziej wsłuchał w ludzi bez takiego
doświadczenia. Od tej strony nigdy na to nie spojrzałem. To było dla mnie bardzo cenne
stwierdzenie” – wyznaje bp Czaja. Franciszek wiele też mówił o negatywnych konsekwencjach
bezrobocia. „Wskazał, że ludzie młodzi niemający pracy tracą poczucie własnej godności,
są niespełnieni, pozbawieni satysfakcji i my powinniśmy im tę godność przywracać,
podnosić na duchu, pocieszać, być z nimi” – zaznacza bp Pierskała.
Franciszek
wiele miejsca poświęcił także kondycji rodziny. Mówił też o potrzebie dialogu na różnych
poziomach, zwłaszcza dialogu wewnątrz Kościoła. Także w czasie tego spotkania Franciszek
powrócił do sakramentu spowiedzi. Pytał nie tylko o to, czy ludzie się spowiadają,
ale także o to, czy księża chcą spowiadać. Bardzo się ucieszył z tego, że sakrament
pojednania jest w Polsce jeszcze obecny. Zachęcał biskupów go pielęgnowali go w swych
diecezjach. „Mówił wręcz, że to jest wielka łaska Kościoła w Polsce. Zachęcił też,
by pielęgnować mocno przychodzenie do konfesjonału ludzi, którzy po rozgrzeszenie
przyjść nie mogą. Ważne jest jednak, by przyszli po błogosławieństwo. To było też
bardzo mocno przez Papieża zaakcentowane” – wskazuje bp Czaja. I dodaje: „Osobowość
Papieża pociąga. Prostota bycia, głębia myśli, konkretność wypowiedzi oraz ogromne
ciepło i radość wnętrza jego serca”.
Jutro Papież Franciszek spotka się z
ostatnią grupą polskich biskupów pielgrzymujących do progów apostolskich.