Zatroskanie o przyszłość rodziny i małżeństwa w Szkocji wyrazili przedstawiciele Kościołów
w tym kraju, tak katolickiego, jak też prezbiteriańskiego i ewangelikalnego. Niepokój
wiąże się z tym, że szkocki parlament zalegalizował wczoraj „homomałżeństwa”. Ustawa
przeszła tam zdecydowaną większością głosów (105 do 18), mimo iż przeciwko niej w
całym kraju zebrano ponad 50 tys. podpisów.
„Trudno jeszcze powiedzieć, jakie
reperkusje nowe prawo będzie miało dla społeczeństwa i życie Kościoła. Wydaje się,
że na razie nikt nie zamierza katolickich księży zmuszać do celebrowania związków
osób tej samej płci” – wskazuje arcybiskup Glasgow Philip Tartaglia. Podkreśla zarazem,
że nie można jednak wykluczyć, iż w przyszłości rozpocznie się nagonka na Kościół,
ponieważ nie zgodzi się on na błogosławienie związków gejowskich.
Do tej pory
w Szkocji pary homoseksualne mogły wstępować w związki partnerskie, ale nie mogły
zawierać tzw. małżeństw. Pierwsze takie związki gejów i lesbijek spodziewane są tam
jesienią. Spośród krajów należących do Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku „małżeństwa”
osób tej samej płci zalegalizowały Anglia i Walia. Natomiast przeciwko temu opowiedziała
się Irlandia Północna.