Nuncjusz w Syrii: już samo otwarcie korytarzy humanitarnych w Syrii byłoby sukcesem
genewskich negocjacji pokojowych
Zawieszenie broni, otwarcie korytarzy humanitarnych, a także uwolnienie przetrzymywanych
zakładników. Według nuncjusza apostolskiego w Syrii są to najpilniejsze rzeczy, które
należy wynegocjować dla tego ogarniętego krwawą wojną kraju. Abp Mario Zenari wskazuje
zarazem, że trzeba odważnie i wytrwale kontynuować dialog. Watykański dyplomata przypomina
o tym w związku z trwającymi w Genewie rozmowami pokojowymi, które jak na razie nie
dały konkretnych rezultatów.
„Nie jest to łatwa misja trwać jako Kościół zarówno
przy chrześcijanach, jak i wyznawcach innych religii, którzy ogromnie cierpią i potrzebują
wsparcia. Ważna jest oczywiście pomoc materialna, ale liczy się także sama obecność.
Trzeba podejmować wszelkie możliwe wysiłki na rzecz przywrócenia pokoju, nawet jeśli
obecne trudności wydają nam się niemożliwe do pokonania. Liczy się każdy nawet najmniejszy
krok w stronę do pokoju. Nie możemy też zapominać o dramatycznej sytuacji humanitarnej.
Tak jest nie tylko na Starym Mieście w Homs, gdzie 3,5 tys. ludzi żyje w oblężeniu
już półtora roku. Wśród nich jest 65 chrześcijan, przy których pozostał holenderski
jezuita. Jednak w podobnej sytuacji jest ok. 2,5 mln Syryjczyków. Dużym osiągnięciem
byłoby więc wynegocjowanie otwarcia korytarzy humanitarnych, by nieść pomoc ludności
cierpiącej z powodu działań jednej czy drugiej strony konfliktu”.
Nuncjusz
apostolski w Syrii przypomina, że od początku wojny w tym kraju zginęło bez wieści
kilka tysięcy osób. Wiele zostało porwanych dla okupu, inni w celach politycznych.
„Nie wiadomo jednak zupełnie, co stoi za porwaniem duchownych” – wskazuje abp Zenari.
Prawie od roku nie ma wieści o prawosławnych metropolitach Aleppo oraz o dwóch katolickich
księżach (ormiańskim i melchickim) oraz o porwanym pół roku temu włoskim jezuicie.
Z kolei wiele wskazuje na to, że 12 uprowadzonych mniszek ma się dobrze. Porywacze
od czasu do czasu pozwalają im kontaktować się telefonicznie ze współsiostrami.