Tanzania: sześciu rannych po wybuchu w kościele w Aruszy
W ataku na wiernych opuszczających kościół św. Karola Lwangi w Aruszy w Tanzanii zostało
zranionych sześć osób, w tym jedna bardzo ciężko. Stało się to 31 grudnia po Mszy
kończącej rok. Informacja ta dotarła jednak do mediów dopiero po kilku dniach. Ten
akt przemocy jest znaczący o tyle, że trzy dni wcześniej, 28 grudnia, nuncjusz apostolski
abp Francisco Montecillo Padilla rekonsekrował kościół św. Józefa w tym samym mieście.
Został on odbudowany po zamachu bombowym, do którego doszło w maju ub. r. Zginęły
wtedy trzy osoby, a ponad sześćdziesiąt zostało rannych.
Sprawcy sylwestrowego
ataku do tej pory pozostają nieznani. Podejrzewa się, że mogą to być policjanci, którzy
tego wieczoru pełnili służbę w okolicach świątyni. Według zeznań świadków w pewnej
chwili przed kościołem przejechały radiowozy z uzbrojonymi funkcjonariuszami, po czym
rozległ się huk eksplozji. „Gdy zostałem zraniony, dotarło do mnie, że wybuchła bomba”
– powiedział w szpitalu jeden z rannych.
Po zamachu ogromne zaniepokojenie
tym, co się stało, wyraził abp Josaphat Louis Lebulu. Ordynariusz Aruszy wezwał rząd
do gruntownego śledztwa w tej sprawie. „Jestem bardzo ciekawy, dlaczego to wydarzyło
się teraz, gdy usiłujemy zapomnieć o zeszłorocznym ataku bombowym na kościół św. Józefa,
który miał miejsce 5 maja 2013 r. – powiedział abp Lebulu. – Dlaczego policja nic
nie mówi na ten temat? Co za tym się kryje? Czy to nie intrygujące, że ten incydent
miał miejsce właśnie w Aruszy? Obowiązkiem rządu jest aresztować podejrzanych i skierować
sprawę do sądu” – dodał tamtejszy metropolita.