Filipiny: po tajfunie przybiera na sile proceder handlu ludźmi
Jednym z tragicznych skutków tajfunu na Filipinach jest nasilenie się procederu handlu
ludźmi. Alarm w tej sprawie podniosły kościelne i pozarządowe organizacje pomocowe
działające w tym wyspiarskim kraju. Wczoraj w stołecznej Manili odbyła się ekumeniczna
modlitwa w intencji ofiar handlarzy ludźmi. Wśród ofiar tajfunu Kościół prowadzi m.in.
programy łączenia rodzin, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci, które do tej pory
nie odnalazły rodziców czy innych bliskich.
„Filipiny znajdują się w czołówce
światowych państw dotkniętych tragicznym procederem handlu ludźmi. Trudnią się nim
różnego rodzaju organizacje kryminalne, niestety mocno zakorzenione na naszym terytorium
– wskazuje Paolo Affato zajmujący się w misyjnej agencji Fides tematyką azjatycką.
– To plaga społeczna, której władze starają się stawić czoło m.in. uwrażliwiając na
to zjawisko lokalne społeczności czy prowadząc kampanie edukacyjne. Proceder ten dotyka
głównie kobiet i dzieci, czyli najbardziej bezbronnych. Padają one ofiarą prostytucji,
pedofilii, nielegalnych adopcji, a także handlu narządami do przeszczepów. Niestety
przy okazji klęsk żywiołowych, takich jak chociażby ostatni tajfun, tworzy się sytuacja
sprzyjająca handlarzom ludźmi. Tysiące osób pozostawionych jest na łaskę losu, nie
mają kontaktu z najbliższymi, osierocone dzieci błąkają się po ulicach szukając kogoś,
kto się nimi zajmie. Na kryzysie humanitarnym handlarze ludźmi próbują zbić jak największy
interes”.