Papież na audiencji ogólnej: Maryja jest dla Kościoła wzorem wiary, miłości i zjednoczenia
z Chrystusem
„Rozważane dzisiaj codzienne życie Maryi, Matki Bożej, to szczególna modlitwa, ustawiczny
dialog z Bogiem Ojcem i Jezusem, Jej Synem. Trwajmy z Nią na modlitwie. Zawierzmy
wszystko Jej Niepokalanemu Sercu. Upraszajmy, szczególnie teraz w październiku, w
modlitwie różańcowej, pokój dla świata i powrót do ewangelicznych wartości. Z serca
błogosławię wam tu obecnym i waszym bliskim”.
Tak przedstawił Papież temat
dzisiejszej audiencji ogólnej, pozdrawiając obecnych na placu św. Piotra Polaków.
W swej katechezie wskazał na Maryję jako wzór wiary.
„W jakim sensie Maryja
jest wzorem wiary Kościoła? Pomyślmy kim była: żydowską dziewczyną, która całym sercem
oczekiwała odkupienia swego ludu. Ale w sercu tej młodej córki Izraela była tajemnica,
której ona sama jeszcze nie znała: w Bożym planie miłości miała się stać Matką Odkupiciela.
Przy zwiastowaniu Maryja odpowiedziała «tak» i od tej chwili Jej wiara otrzymuje nowe
światło: koncentruje się na Jezusie, Synu Bożym, który z niej wziął ciało i w którym
wypełniają się obietnice całej historii zbawienia. Wiara Maryi jest wypełnieniem wiary
Izraela, w Niej koncentruje się cała wędrówka, cała droga tego ludu wiary, który oczekiwał
odkupienia, i w tym sensie jest ona wzorem wiary Kościoła, którego centrum jest Chrystus,
wcielenie nieskończonej miłości Boga. A jak Maryja żyła tą wiarą? W prostocie tysięcy
codziennych zajęć każdej matki, w trosce, jak zapewnić jedzenie, ubranie, zatroszczyć
się o dom” – mówił Papież.
Wypowiedziane przez Maryję „tak”, doskonałe już
na początku, rozwijało się stale, aż do momentu, gdy znalazła się pod krzyżem.
„Możemy
zadać sobie pytanie: Czy dajemy się oświecić przez wiarę Maryi, która jest naszą Matką?
Albo też sądzimy, że jest Ona daleko, zbyt od nas różna? Czy w chwilach trudności,
próby, ciemności patrzymy na Nią jako wzór zaufania Bogu, który pragnie zawsze i wyłącznie
naszego dobra? Pomyślmy o tym. Może dobrze będzie, gdy odnajdziemy Maryję jako wzór
i symbol Kościoła w tej wierze, jaką miała” – powiedział Papież.
Z kolei Franciszek
mówił o Maryi jako żywym wzorze miłości. Pragnie Ona przynieść nam wszystkim wielki
dar, jakim jest Jezus.
„Tak i Kościół jest jak Maryja. Kościół nie jest firmą
handlową, agencją humanitarną ani organizacją pozarządową. Kościół jest posłany, aby
nieść wszystkim Chrystusa i Jego Ewangelię. To jest Kościół. Nie niesie siebie samego,
ale Jezusa. Kościół ma być jak Maryja, kiedy poszła odwiedzić Elżbietę. Maryja niosła
Jezusa i Kościół niesie Jezusa. To jest centrum Kościoła: nieść Jezusa. Gdyby się
zdarzyło, że Kościół Go nie niesie, jest Kościołem martwym. Rozumiecie? On musi nieść
Jezusa, miłość Jezusa, moc Jezusa” – powiedział Ojciec Święty.
Jaka jest miłość
niesiona innym przez nas, którzy jesteśmy Kościołem? – zapytał Papież.
„Czy
jest to miłość Jezusa, która dzieli się z innymi, przebacza, która niesie pomoc, czy
też jest to miłość za bardzo rozwodniona, jak wino, które bardziej przypomina wodę?
Czy nasza miłość jest taka? Albo jest to miłość, która podąża za sympatiami i szuka
wzajemności? Postawię pytanie: Czy Jezusowi podoba się taka miłość interesowna? Nie
podoba się! Miłość musi być bezinteresowna, tak jak Jego miłość! Jak wyglądają relacje
w naszych parafiach, w naszych wspólnotach? Czy traktujemy siebie jako braci i siostry?
Czy też osądzamy siebie nawzajem, mówimy źle jedni o drugich? Troszczymy się jedynie
o nasz własny „ogródek”, albo troszczymy się jedni o drugich? To są pytania miłości”
– mówił Papież.
Wreszcie Franciszek wskazał, że Maryja to dla nas wzór zjednoczenia
z Chrystusem. Jest nim szczególnie przez modlitwę i przez współuczestnictwo w cierpieniu
Syna.