Trzęsienie ziemi o sile 7,2 stopnia nawiedziło środkowe Filipiny. W jego wyniku zginęły
co najmniej 92 osoby, a rannych są setki. Liczba ofiar może niestety wzrosnąć. Bardzo
duże są też straty materialne. Epicentrum znajdowało się w rejonie wyspy Bohol, na
obszarze gęsto zaludnionym i często odwiedzanym przez turystów. Poważnie ucierpiały
także prowincja i miasto Cebu, jedno z największych w kraju.
Ordynariusz dotkniętej
kataklizmem diecezji Tagbilaran bp Leonardo Yuzon Medroso podkreślił, że trzęsienie
było niezwykle silne i poza ofiarami w ludziach spowodowało także bardzo poważne zniszczenia
wielu starych kościołów, w większości z epoki kolonialnej. W Loon pod gruzami zginęły
dwie modlące się w kościele osoby.
Ks. Marnel Mejia, dyrektor Centrum Komunikacji
Społecznej w Cebu, potwierdził zawalenie się bazyliki Dzieciątka Jezus i kościoła
św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Poważnie zniszczony jest też kościół św. Wilhelma
z Akwitanii. Także i tam grozi zawalenie budynku – powiedział ks. Mejia. Pewnym uszkodzeniom
uległa również miejscowa katedra, która na razie pozostaje zamknięta. Służby porządkowe
przeszukują gruzowiska i zabezpieczają w miarę możliwości teren przed kolejnymi możliwymi
wstrząsami.