Papież na porannej Mszy: Chrystus chce, byśmy szli za Nim z pokorą
Trzeba zwalczać „syndrom chorobowy Jonasza”. Prowadzi on nas bowiem do obłudnego myślenia,
że aby się zbawić, wystarczą nasze uczynki. Zwrócił na to uwagę Papież na porannej
Mszy w Domu św. Marty. W homilii nawiązał do słów Chrystusa o „znaku Jonasza”, które
przekazuje św. Łukasz w dzisiejszej Ewangelii. Bóg posłał Jonasza, by głosił pokutę
mieszkańcom Niniwy, ale on próbował uciec na drugi kraniec świata. Nie chciał zbawienia
grzeszników. Na tym polegała jego „choroba”.
„«Syndrom chorobowy Jonasza»
to brak gorliwości o nawrócenie ludzi. To szukanie świętości – że tak powiem – z «pralni
chemicznej», świętości ładnie się prezentującej, ale bez gorliwości, by iść i głosić
Pana. Jednak Chrystus wobec tego pokolenia chorego na «syndrom Jonasza» obiecuje znak
Jonasza. Inna wersja, z Ewangelii Mateusza, mówi: «Jonasz był trzy dni i trzy noce
we wnętrznościach wielkiej ryby», co odnosi się do Jezusa w grobie, do Jego śmierci
i zmartwychwstania, a to jest znak, który Jezus obiecuje wobec obłudy, wobec tej postawy
religijności «doskonałej», wobec postawy grupy faryzeuszy” – powiedział Papież.
Franciszek
wskazał, że prawdziwym znakiem Jonasza jest miłosierdzie Chrystusa, Jego przebaczenie,
które dał nam przez swą śmierć i zmartwychwstanie.
„Znak Jonasza, ten prawdziwy,
daje nam ufność, że zbawia nas krew Chrystusa. Iluż to chrześcijan myśli, że zostaną
zbawieni tylko przez to, co sami robią, przez swoje uczynki. Uczynki są konieczne,
ale są one konsekwencją, odpowiedzią na miłość miłosierną, która nas zbawia. Jednak
same uczynki, bez tej miłości miłosiernej, na nic się nie przydadzą. Natomiast ktoś,
kto jest dotknięty «syndromem Jonasza», ufa tylko swojej własnej, osobistej sprawiedliwości,
swoim uczynkom” – powiedział Papież.
Ojciec Święty przestrzegł też przed grożącym
nam niebezpieczeństwem dwulicowości.
„«Syndrom Jonasza» prowadzi nas do obłudy,
do poczucia samowystarczalności, do tego, by być chrześcijanami «czystymi», «doskonałymi»,
którzy mówią: «Przecież spełniamy te uczynki, wypełniamy przykazania, wszystkie».
To bardzo poważna choroba. I tu mamy znak Jonasza, dany przez miłosierdzie Boga w
Jezusie Chrystusie, który umarł i zmartwychwstał dla nas, dla naszego zbawienia. Są
dwa stwierdzenia w dzisiejszym pierwszym czytaniu z Listu do Rzymian, które się z
tym łączą. Paweł mówi o samym sobie, że jest apostołem bynajmniej nie dlatego, że
się tego uczył: jest apostołem «z powołania». A do chrześcijan mówi: «wy jesteście
powołani przez Jezusa Chrystusa». A znak Jonasza wzywa nas, byśmy szli za Panem, wszyscy
będąc grzesznikami, z pokorą i łagodnością” – powiedział Franciszek.
„Skorzystajmy
dzisiaj z tej liturgii, aby postawić sobie pytanie i dokonać wyboru: Co wybieram?
«Syndrom chorobowy Jonasza» czy znak Jonasza?” – powiedział Papież na zakończenie
homilii.