Burkina Faso: biskupi o sensowności senatu i sprawach społecznych
„Burkina Faso potrzebuje sprawiedliwości, pojednania i pokoju. Zarówno rządzący,
jak opozycja czy inne grupy społeczne muszą powstrzymać się od przemocy i pogłębiania
napięć, które pogrążają kraj w chaosie, a działać na rzecz dobra wspólnego i godności
ludzkiej”. Te słowa znajdujemy w liście pasterskim tamtejszego episkopatu. Jest on
owocem niedawnego spotkania plenarnego, w czasie którego biskupi tego zachodnioafrykańskiego
kraju analizowali trudną sytuację, w jakiej znalazła się ich ojczyzna. Kryzys w Burkina
Faso związany jest głównie z polemikami wokół projektu ustanowienia izby wyższej parlamentu.
Jednak, jak zwraca uwagę Kościół, jego przyczyny tkwią znacznie głębiej.
Populacja
kraju – przypomina episkopat – to przede wszystkim ludzie młodzi, niezadowoleni z
aktualnego ustroju. Niechęć budzi przede wszystkim szerząca się korupcja i instytucjonalny
klientelizm. Z drugiej strony mamy do czynienia ze stopniowym wzrostem wykształcenia,
upowszechnianiem się nowych technik przekazu i zwiększaniem się oczekiwań młodego
pokolenia. „Pieniądz stał się wartością i punktem odniesienia ważniejszym od rodziny,
narodu, państwa czy Boga” – piszą biskupi Burkina Faso. Podkreślają przy tym pewien
paradoks w postaci wzrostu praktyk religijnych przy jednoczesnym braku konsekwencji
moralnych tego, co się wyznaje. Towarzyszy temu cyniczne podejście do instytucji demokracji,
co daje w efekcie wzrost podziałów na bogatych i biednych. Biskupi ostrzegają w tym
kontekście przed możliwym wybuchem społecznym i wysuwają wątpliwość co do sensowności
ustanowienia senatu, który może jedynie generować koszty, będąc w praktyce swoistą
kopią izby niższej parlamentu.