W Syrii uprowadzono znanego włoskiego misjonarza ks. Paolo Dall’Oglio. Tak przynajmniej
twierdzą niektóre agencje. Jezuita pracował w tym kraju 30 lat, promując dialog chrześcijańsko-muzułmański.
W ubiegłym roku reżim Baszara al-Asada wydalił go z Syrii za sprzyjanie rebeliantom,
choć duchowny otwarcie opowiadał się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu. Być może
to samo było przyczyną jego porwania obecnie, z tym, że sprawcami mieli być islamscy
radykałowie z antyrządowej opozycji. Ks. Dall’Oglio powracał bowiem potajemnie do
Syrii, a w tych dniach miał przebywać w mieście Al-Rakka na północy kraju kontrolowanej
przez rebeliantów. Według doniesień prasowych do porwania doszło wczoraj na ulicy,
gdzie miał go zatrzymać patrol rebeliantów związanych z Al Kaidą.
Nie wszystkie
jednak agencje potwierdzają te doniesienia. Także włoskie ministerstwo spraw zagranicznych
zaznaczyło, że potrzebna jest ich weryfikacja. Niedowierzanie wyraził również nuncjusz
apostolski w Iraku. „Jestem zaskoczony, że księdzu Dall’Oglio mogło się to przydarzyć
– stwierdził abp Mario Zenari. – Jest on tu dobrze znany i cieszy się pewnym szacunkiem
w rejonach opanowanych przez rebeliantów”. Watykański dyplomata przypomniał o często
krążących w Syrii fałszywych pogłoskach, choć z drugiej strony, jak zaznaczył, w tym
kraju „już nic nie dziwi, biorąc pod uwagę panujący chaos”.
„Zadaję sobie
przede wszystkim pytanie, czy ks. Dall’Oglio był rzeczywiście w tych dniach w Syrii,
bo nic mi o tym nie wiadomo – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Zenari. – Poza tym
potrzebne są jakieś konkretne, pewniejsze dane. A przecież ten konflikt to jedna wielka
gmatwanina, która się coraz bardziej zapętla. To domniemane uprowadzenie jest kolejnym
krokiem na drodze krzyżowej, jaką stanowią tu porwania. Chciałbym przypomnieć uprowadzenie
przed trzema miesiącami dwóch prawosławnych biskupów, a także dwóch księży, katolickiego
i prawosławnego, i setki innych przypadków, tak spośród Syryjczyków, jak obcokrajowców.
Dokonuje się tego w celach politycznych albo dla okupu. To bardzo bolesna plaga, która
rani syryjskie społeczeństwo”.
Warto dodać, że nie czekając na ostateczne
potwierdzenie informacji o porwaniu ks. Dall’Oglio, katolickie organizacje humanitarne
i misyjne, z którymi współpracował, zaapelowały o jego uwolnienie.