Zwolennicy aborcji w Chile zdewastowali stołeczną katedrę. Do zajścia doszło 25 lipca
w czasie ulicznej demonstracji za legalizacją i bezpłatnym dostępem do przerywania
ciąży. Grupa manifestantów wdarła się do katedry, zakłócając trwające właśnie nabożeństwo.
Zwolennicy aborcji zdemolowali wnętrze świątyni, niszcząc wystrój, malując na ścianach
napisy i wznosząc barykady z ławek. Dopiero policja powstrzymała wandali aresztując
kilka osób.
Zajście w Santiago potępił prezydent Chile Sebastián Piñera, zapowiadając
przykładne ukaranie sprawców. Natomiast rzeczniczka organizacji „Płeć i równość” Natalia
Flores stwierdziła nazajutrz po incydencie, że choć sama nie popiera przemocy, to
jednak „rozumie motywy protestujących, którzy czuli się uciskani, dyskryminowani i
prześladowani przez instytucję, w tym przypadku przez instytucję katolicką, co może
się przejawiać właśnie tak, jak wczoraj w katedrze”.