Wydatki, które wniesie Brazylia w Światowy Dzień Młodzieży, przyniosą korzyść samym
Brazylijczykom – uważa zarówno tamtejszy Kościół, jak i rzecznik Watykanu
Z dziennikarzami zainteresowanymi Światowym Dniem Młodzieży spotkał się dzisiaj watykański
rzecznik prasowy. Ks. Federico Lombardi odpowiedział też na pytanie dotyczące kosztów
tego wydarzenia:
„Gdy chodzi o sprawę wydatków, podnosi się ją przy każdej
papieskiej podróży już od jakichś 30 lat, nie jest to więc żadną nowością. Określenie
kryteriów w tym względzie pozostawia się organizatorom. Normalnie dla każdego kraju
przyjazd Papieża jest czymś bardzo ważnym dla znacznej części mieszkańców. Jak wiadomo,
większość Brazylijczyków to katolicy i kochają oni Papieża, więc cieszą się na jego
przybycie. Słuszne jest, by społeczność starała się go odpowiednio przyjąć. Wydatki
przy tych okazjach służą temu, by zapłacić ludziom za konkretną pracę. Nie są to więc
pieniądze wyrzucone w błoto. Płaci się za utrzymanie porządku, za budowę koniecznych
struktur. Korzyść mają zatem ci, którzy pracują dla dobra wspólnego, by przygotować
wydarzenie, z którego zadowolona jest większość ludności” – dodał ks. Lombardi.
Zadane
w watykańskim biurze prasowym pytanie o wydatki na Dzień Młodzieży było odbiciem kwestii
podnoszonych w tym względzie w samej Brazylii. W imieniu tamtejszego Kościoła wypowiedział
się na temat kard. Odilo Scherer. Zwrócił on uwagę, że zorganizowanie takiego wydarzenia
jest nie do pomyślenia bez nakładów publicznych. Jednak jest to zastrzyk dla Brazylii,
bo daje Brazylijczykom pracę. Wnosi więc świeżą krew w brazylijską gospodarkę – dodał
arcybiskup São Paulo.