Spotkanie Franciszka z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami: wasza radość
niech będzie świadectwem Ewangelii
„Definitywne wybory są dziś o wiele trudniejsze niż w moich czasach. Jesteśmy ofiarami
kultury tymczasowości” – mówił Papież spotykając się w Watykanie z seminarzystami,
nowicjuszami oraz kandydatami do podjęcia drogi powołania kapłańskiego bądź zakonnego.
Przybyli oni do Watykanu w pielgrzymce z okazji Roku Wiary. Spotkanie przebiegło w
radosnej atmosferze, choć nie zabrakło słów wymagających.
„Nie wiem, czy to
prawda, ale powiedziano mi, że pragniecie oddać życie na zawsze Chrystusowi – mówił
Ojciec Święty. – Tak, teraz klaszczecie, świętujecie, ale kiedy skończy się miesiąc
miodowy, co się stanie? Kiedyś jeden seminarzysta mówił mi, że chce służyć Bogu, ale
tylko przez 10 lat. To jest niebezpieczne. Żyjemy pod presją kultury tymczasowości.
Wszystko jest na jakiś czas: małżeństwo, kapłaństwo, życie zakonne. To jest groźne.
Musicie o tym pamiętać”.
„Dwulicowość nie popłaca, a autentyczne świadectwo
pociąga” – mówił Franciszek wskazując, że nie powinno być na świecie księży i zakonnic
ze skwaszoną miną. Papież zaapelował, by ludzie Kościoła nie bali się okazywać radości.
„Źródłem prawdziwej radości nie jest posiadanie rzeczy, ale bezinteresowne spotkanie
z Bogiem i drugim człowiekiem” – mówił Papież wskazując przy tej okazji, że ksiądz
niekoniecznie musi jeździć na rowerze, ale może wybrać skromniejszy samochód.
Franciszek
zachęcił przyszłych kapłanów, zakonnice i zakonników do odważnego życia wiary i modlitwy.
Jako cztery filary formacji wskazał duchowość (życie modlitwy, w tym dobre przeżywanie
sakramentu pokuty), studium intelektualne, apostolat oraz życie wspólnotowe. Wyznał,
że pragnie Kościoła bardziej misyjnego. Prosił też by nie uczyli się od starszych
ciągłego narzekania, ale głosząc Chrystusa odważnie szli pod prąd.