2013-06-18 16:41:04

Franciszek do swoich diecezjan: zachęta do odważnego głoszenia łaski Chrystusa zaginionym owieczkom naszych czasów


W historii było wielu rewolucjonistów, ale tylko Chrystus dokonał przez krzyż i zmartwychwstanie prawdziwej rewolucji. Zmienia ona do głębi serce człowieka, by przekształcić ludzkie życie i historię. Inne rewolucje zmieniały tylko systemy polityczne i gospodarcze – przypomniał Papież, otwierając wczoraj wieczorem kongres diecezji rzymskiej. To doroczne spotkanie ma 15 tys. uczestników. W katechezie, wygłoszonej do nich w Auli Pawła VI, Franciszek wskazał, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale otrzymaliśmy za darmo od Boga łaskę i mamy ją darmo nieść innym.

„Smutne, gdy niektórzy chcą sprzedawać łaskę, co w historii Kościoła się zdarzało, powodując wiele zła” – powiedział Ojciec Święty. Przypomniał, że w Rzymie wielu żyje dziś bez nadziei i w głębokim smutku. Szukają bezskutecznie szczęścia w alkoholu, narkotykach czy hazardzie. Niektórzy kończą samobójstwem. Trzeba im głosić słowem i świadectwem życia naszą wiarę, że nie jesteśmy sierotami, ale mamy Ojca w niebie. To jest Ewangelia, którą mamy nieść wszystkim ludziom, na pierwszym miejscu ubogim, ale nikogo nie wykluczając i prowadząc też dialog intelektualny, na polu kultury.

„Ewangelia jest przecież dla wszystkich – mówił Papież. – Pójście do ubogich nie znaczy, że mamy uprawiać pauperyzm czy być swoistymi duchowymi kloszardami. Nie, to nie o to chodzi. To znaczy, że mamy iść do ciała Jezusa, które cierpi, ale cierpi ono też w tych, co Go nie znają, mając studia, inteligencję, kulturę. Tam mamy iść. Dlatego lubię używać wyrażenia «iść na peryferie», peryferie egzystencjalne. Do wszystkich, od ubóstwa fizycznego i realnego do intelektualnego, które też jest realne. Na wszystkie peryferie, skrzyżowania dróg. Iść tam i zasiewać ziarno Ewangelii słowem i świadectwem”.

Papież wskazał, że chrześcijanin nie może być zniechęcony, smutny i wciąż narzekać. Zachęcił do odwagi i cierpliwości: „Jeśli księży w Wielki Czwartek prosiłem, by byli pasterzami, od których czuć zapach owiec, to wam, drodzy bracia i siostry mówię: nieście wszędzie Słowo życia w naszych dzielnicach, w miejscach pracy, wszędzie, gdzie są ludzie i gdzie rozwijają się ludzkie relacje. Musicie iść na zewnątrz. Nie rozumiem wspólnot chrześcijańskich zamkniętych w parafii. Chcę wam coś powiedzieć. W Ewangelii mowa o pasterzu, który zostawia 99 owiec widząc, że brakuje jednej. Ale dziś, bracia i siostry, brakuje nam 99! Musimy do nich wyjść! W tej kulturze, powiedzmy sobie prawdę, mamy tylko jedną owieczkę, jesteśmy mniejszością. Czy odczuwamy zapał, żarliwość, by iść i znaleźć innych 99? To wielka odpowiedzialność i musimy prosić Pana o łaskę szczodrości, odwagi i cierpliwości, by wyjść głosić Ewangelię”.

Franciszek przypomniał, że apostolstwo łączy się z walką duchową, bo przeszkadza w nim szatan, który budzi w sercach głosicieli Ewangelii pesymizm i zniechęcenie. Dlatego Papież zachęcił swych diecezjan, by byli odważni, nie lękali się łaski Chrystusa i miłości Bożej, ale szli z nimi na poszukiwanie 99 zagubionych owiec.

ak/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.