Solidarności trzeba oddać zasłużone obywatelstwo w społeczeństwie – przypomniał Papież,
spotykając się z fundacją Centesimus Annus
„Przemyśleć na nowo solidarność ze względu na zatrudnienie – wyzwania XXI wieku”.
Taki tytuł ma kongres, zorganizowany przez fundację Centesimus Annus – Pro Pontifice,
z którego uczestnikami spotkał się Ojciec Święty. Przypomniał on, że fundacja, którą
założył 20 lat temu, w 1993 r., bł. Jan Paweł II, nawiązuje swą nazwą do tytułu jego
ostatniej encykliki społecznej. Zwrócił uwagę, że temat obecnego kongresu mówi o pracy
w perspektywie solidarności, która jest istotną wartością nauki społecznej Kościoła,
jak wskazywał nam ten Papież. A «przemyśleć na nowo» znaczy pogłębić, poddać dalszej
refleksji, by uwypuklić całą owocność solidarności, która głęboko czerpie z Ewangelii,
czyli od samego Jezusa Chrystusa, zatem jej możliwości są wprost niewyczerpane.
„Obecny
kryzys gospodarczy i społeczny sprawia, że tym pilniejsze jest to «przemyślenie na
nowo» i tym lepiej widać prawdziwość i aktualność takich stwierdzeń Magisterium, jak
to, które czytamy w encyklice Laborem exercens: «Z jednej strony znaczne zasoby
natury pozostają niewykorzystane, z drugiej zaś, istnieją całe zastępy bezrobotnych
czy też nie w pełni zatrudnionych i ogromne rzesze głodujących; fakt, który niewątpliwie
dowodzi, że coś nie działa prawidłowo» (18). To zjawisko bezrobocia, braku czy utraty
pracy, szybko szerzy się na rozległych obszarach Zachodu, niepokojąco rozciągając
granice ubóstwa. Chciałbym podkreślić, że nie ma gorszego ubóstwa materialnego, jak
to, które nie pozwala zarobić na chleb i pozbawia godności pracy. A słowu «solidarność»,
nie widzianemu dobrze w świecie ekonomii, jakby było brzydkim słowem, trzeba oddać
zasłużone obywatelstwo w społeczeństwie. Solidarność nie jest czymś nadzwyczajnym,
nie jest jałmużną społeczną. Jest wartością społeczną, która domaga się swojego obywatelstwa”
– powiedział Papież.
Franciszek przypomniał, że obecny kryzys nie jest tylko
ekonomiczny i finansowy. Ma on korzenie w kryzysie etycznym i antropologicznym.
„Iść
za bożkami władzy, zysku, pieniądza, lekceważąc wartość osoby ludzkiej, stało się
podstawową normą działania i decyzyjnym kryterium organizacji. Zapomniano i nadal
się zapomina, że ponad interesami, logiką i parametrami rynku jest istota ludzka i
coś, co należy się człowiekowi dlatego, że jest człowiekiem, ze względu na jego głęboką
godność. Trzeba mu dać możność godnego życia i czynnego udziału w dobru wspólnym.
Benedykt XVI przypomniał nam, że każdą ludzką działalność, także gospodarczą, właśnie
dlatego, że jest ludzka, trzeba ustawiać etycznie (por. enc. Caritas in veritate,
36). Musimy wrócić do centralnego miejsca człowieka, powtarzam: wrócić do centralnego
miejsca człowieka, do bardziej etycznej wizji ludzkich działań i relacji, nie bojąc
się, że coś stracimy” – powiedział Papież.