Poranna Msza z Papieżem Franciszkiem: nie być chrześcijanami o dobrych manierach i
brzydkich nawykach
Głównym wydarzeniem kościelnym dzisiejszego dnia w Watykanie jest modlitewne czuwanie
ruchów, stowarzyszeń i nowych wspólnot katolickich przed uroczystością Zesłania Ducha
Świętego. Odbywa się ono na Placu św. Piotra, gdzie czytaniom biblijnym, komentarzom
patrystycznym i śpiewom i towarzyszą świadectwa wiary przedstawicieli charyzmatycznej
rzeczywistości posoborowego Kościoła. W czuwanie włącza się też Papież Franciszek,
który będzie odpowiadał na pytania uczestników.
Tymczasem rano Ojciec Święty,
niezależnie od czekającego go dnia pełnego obowiązków, spotkał się na Mszy z grupą
studentów Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego. W homilii powrócił do tematu „ascezy
słowa” w tym, co dotyczy urabiania opinii o bliźnich. Okazją było przytoczone w Ewangelii
św. Jana pytanie Piotra o los ucznia, którego Jezus miłował, na co pada zaskakująca
odpowiedź: „Co tobie do tego? Ty pójdź za mną”.
„Jakże bardzo w Kościele
się obgaduje! – mówił Papież. – Jak bardzo plotkujemy my chrześcijanie! Jest to takie
wzajemne zdzieranie z siebie skóry, dokuczanie sobie. To tak, jakby się chciało kogoś
pomniejszyć: zamiast samemu rosnąć, sprawiam, że drugi się kurczy, a ja czuję się
wielki. Tak nie może być! A przecież obgadywanie wydaje się takie fajne. Nie wiem
dlaczego, ale tak jest. Niczym miodowe cukierki: zjesz jednego, potem następnego i
następnego, aż po ból brzucha. A dlaczego? Bo taka jest plotka: na początku słodka,
a potem cię niszczy, niszczy ci duszę! Obgadywanie jest niszczące dla Kościoła, bo
ma coś z ducha Kaina: zabić brata choćby językiem, zabić brata!”.
Tak właśnie
powstaje dezinformacja oparta na półprawdzie i półprzemilczeniu; potem zniesławienie,
kiedy ujawnia się negatywną prawdę niszczącą daną osobę; a na koniec oszczerstwo.
To wszystko, jak stwierdził Franciszek, to grzech, policzek wymierzony Jezusowi w
Jego braciach.
„Obgadywanie nie będzie dla ciebie dobre, bo cię doprowadzi
właśnie do tego ducha zniszczenia w Kościele – kontynuowała Ojciec Święty. – «Ty pójdź
za Mną!». Piękne są te słowa Jezusa, tak bardzo jasne i pełne miłości wobec nas. To
tak, jakby powiedział: «Nie fantazjujcie, że zbawienie polega na porównywaniu się
z innymi albo na obgadywaniu. Zbawienie to pójście za Mną». Iść za Jezusem! Prośmy
dzisiaj Pana, by dał nam tę łaskę nie mieszania się nigdy w życie innych; byśmy nie
byli chrześcijanami o dobrych manierach i brzydkich nawykach; by iść za Jezusem, naśladować
Go w Jego drodze. A to wystarczy”.